Izba Handlu USA też przeciwna cłom Trumpa

Amerykańska Izba Handlu, największa organizacja branżowa i tradycyjnie związana z Partią Republikańską Donalda Trumpa uruchomiła kampanię przeciwko polityce celnej prezydenta

Publikacja: 03.07.2018 11:55

Tom Donohue

Tom Donohue

Foto: Bloomberg

„Administracja grozi podważeniem postępu gospodarczego, który tak trudno było jej osiągnąć. Powinniśmy dążyć do wolnego i uczciwego handlu, ale to nie Est droga prowadząca do tego" — świadczył prezes Izby, Tom Donohue. Izba licząca 3 mln członków zawsze ściśle współpracowała z republikańskimi prezydentami, chwaliła w grudniu D. Trumpa za podpisanie decyzji o obniżeniu progów podatkowych, jednak tarcia w handlu stworzyły wyłom w tych stosunkach

Nowa kampania jest bardzo stanowczym posunięciem gigantycznej organizacji reprezentującej sektor handlu. Na podstawie analizy danych o handlu USA z poszczególnymi krajami ma wykazać, że prezydent Trump może wywołać globalną wojnę handlową, która uderzy w amerykańskich konsumentów.

Trump ogłosił już cła na miliardy dolarów w handlu z Chinami, Kanadą, Meksykiem i Unią Europejską. Kraje te zaczęły ripostować. Kanada zapowiedziała karne cła na amerykańskie towary o wartości 12,6 mld dolarów rocznie do czasu cofnięcia przez Waszyngton ceł na stali i aluminium, Chiny wprowadzą w lipcu nową stawkę 25 proc. na soję, Meksyk podwyższył cło na wieprzowinę, Unia ocliła dodatkowo artykuły ze Stanów o wartości 3,2 mld dolarów rocznie

Trumpa udało się wcześniej odwieźć od nowych ceł argumentem, że retorsje odczują najbardziej te stany, które poparły go w kampanii wyborczej w 2016 r. Izba Handlu podała, że np. Teksas straci na retorsjach 3,9 mld dolarów, Południowa Karolina 3 mld, a Tennessee 1,4 mld.

Hyundai: polityczny aspekt ceł

Hyundai Motor ostrzegł administrację USA, że cło 25 proc. w imporcie samochodów z Korei zaszkodzi sojuszowi bezpieczeństwa Korei i Stanów wobec jądrowych ambicji Korei Płn.

Nowe cło zwiększy koszty produkcji amerykańskiej fabryki Hyundaia o ok. 10 proc. i zagrozi planom inwestycyjnym w Stanach. Cło będzie niszczycielskie dla Hyundaia — stwierdza opinia firmy przekazana resortowi handlu USA w ramach konsultacji. Ponadto ograniczenia w handlu samochodami „mocno osłabią gospodarkę Korei i tym samym jej zdolność reprezentowania wspólnych koreańsko-amerykańskich interesów w regionie. Wprawdzie niedawne spotkanie na szczycie w Singapurze zmniejszyło napięcia w regionie, ale nadal jest zasadniczo istotne zgodne działanie Korei i USA w rozwiązywaniu kwestii programu jądrowego" — stwierdził Hyundai w swej ocenie.

Na motoryzację przypadało w 2016 r. 13 proc. całego eksportu Korei, czwartej gospodarki regionu. Hyundai produkuje w Stanach niemal połowę pojazdów sprzedawanych na miejscu, a Kia jedną trzecią. Koreańczycy podkreślili, że eksportują głownie limuzyny, co oznacza, że nie stanowią zagrożenia dla amerykańskich producentów, którzy nastawili się na SUV i furgonetki.

Przypomnieli też, że Seul zgodził się zmienić dwustronną umowę handlową z Waszyngtonem, aby zmniejszyć amerykański deficyt w sektorze motoryzacji. „Ze względu na te wyniki, wyjątkowe wśród krajów dużych eksporterów pojazdów, import samochodów i części z Korei nie może zagrażać gospodarce USA czy narodowemu bezpieczeństwu" — uznał Hyundai.

„Administracja grozi podważeniem postępu gospodarczego, który tak trudno było jej osiągnąć. Powinniśmy dążyć do wolnego i uczciwego handlu, ale to nie Est droga prowadząca do tego" — świadczył prezes Izby, Tom Donohue. Izba licząca 3 mln członków zawsze ściśle współpracowała z republikańskimi prezydentami, chwaliła w grudniu D. Trumpa za podpisanie decyzji o obniżeniu progów podatkowych, jednak tarcia w handlu stworzyły wyłom w tych stosunkach

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie