Norwegowie i Brytyjczycy z National Grid porozumieli się przed referendum o Brexicie w sprawie budowy do 2021 r. wzajemnego połączenia sieci przesyłowych. Odrębne konsorcjum norweskich firm energetycznych i szwedzki Vattenfall chcą położyć kosztem 2 mld euro drugi kabel do 2022-23 r.

Brexit może oznaczać, że te nowe rozwiązania handlowe będą musiały sprzedawać energię elektryczną poprzez wzajemne połączenia, bo W. Brytania może nie dostać zgody na udział w europejskim rynku obrotu energią w transakcjach spot i jednodniowych — uważają norwescy operatorzy sieci. „W takim przypadku W. Brytania będzie traktowana tak samo jak Szwajcaria" — oświadczył Statnett.

Brexit może także oznaczać, że w W. Brytanię nie będą obowiązywać unijne przepisy o konkurencji, które obecnie pozwalają na ubieganie się o brytyjskie subwencje za udzielanie mocy przesyłowych. „Istnieje jednak ryzyko, że brytyjskie władze wykluczą międzynarodowe połączenia z udziału w rynku mocy albo znacząco zmniejszą wartość tego udziału. Chcielibyśmy również wskazać na ryzyko wprowadzenia przez brytyjskie władze opłaty granicznej" — stwierdził Stanett.

Magistrala NorthConnect była powodem sporu politycznego w Norwegii, opozycyjne parte lewicowe i niektóre związki zawodowe sprzeciwiły się położeniu drugiego kabla obawiając się wzrostu cen elektryczności. Statnett stwierdził również, że wykonanie NorthConnect do 2022 r. jest nierealne ze względu na czas potrzebny do wyprodukowania i położenie kabla.

Przewodniczący rady nadzorczej grupy będącej właścicielem NorthConnect, Odd Oeygarden stwierdził, że Brexit doprowadził do niejasnej sytuacji, ale wskazał, że Statnett pracował już nad kablem i że istnieje więcej takich połączeń z Europą. — Uważam, że w dłuższej perspektywie W. Brytania i Unia Europejska znajdą rozwiązania, które pozwolą funkcjonować wzajemnym połączeniom — powiedział.