Mieszkańcy Madrytu skarżą się, że turystów jest za dużo i na dodatek ich obecność powoduje drastyczny wzrost czynszów w historycznym centrum miasta - informuje thelocal.es.
Manuela Carmena, alkad Madrytu (odpowiednik burmistrza) zapowiedziała, że nowe prawo ma zapobiec sytuacji, że całe domy "zamienią się w lokale dla turystów". Regulacje o różnym stopniu restrykcyjności zostaną wprowadzone w pięciu centralnych dzielnicach miasta: Malasana, Chueca, Sol, La Latina i Lavapies. Mają powstać trzy strefy. Restrykcje mają dotyczyć 95 procent tego typu działających już lokali.
Poza hotelami, prywatne mieszkania nie będą mogły być wynajmowane krótkookresowo turystom przez więcej niż 90 dni w roku. W ścisłym centrum mieszkania wynajmowane krótkookresowo będą musiały mieć oddzielne wejścia, tak by nie przeszkadzać mieszkańcom domu.
Madryt to kolejne miasto walczące z portalami typu Airbnb. Wcześniej Walencja wprowadziła restrykcyjne regulacje, a stolica Majorki - Palma w ogóle zakazała niekoncesjonowanego wynajmowania krótkoterminowego. Wynajmowanie pokojów turystom będzie możliwe tylko w domach jednorodzinnych. Budynki te nie mogą jednak znajdować się w pobliżu lotniska, a także w tzw. strefach rozwoju gospodarczego. Według szacunków władz miejskich spośród 11 tys. mieszkań udostępnianych wczasowiczom w stolicy Majorki zaledwie 5 procent było oficjalnie zarejestrowanych jako miejsce pobytu turystycznego.
Także Barcelona walczy z portalami takimi jak Airbnb - wprowadza zakazy i kary finansowe za niekoncesjonowany wynajem mieszkań.