Rywalizację wygrała Celina Wesołowska. Jury uznało, że to jej ubiory najlepiej wpisały się w tegoroczne hasło „Tribute to nature" (ukłon w stronę natury). Jej ekologiczne rozumienie mody, w której tworzeniu wykorzystała naturalne materiały, w tym denim i wełnę, przekonało oceniających najbardziej i pozwoliło pokonać w sumie 270 uczestników konkursu. W ocenie jurorów na uznanie zasługuje również ciekawa konstrukcja i kolorowe motywy filcowe własnoręcznie wykonane przez projektantkę.
Kolekcje dziesięciorga finalistów oceniało jury pod przewodnictwem ukraińskiego projektanta Artema Klimchuka. W tym gronie znaleźli się m.in. Tomasz Ossoliński, Agnieszka Maciejak, Gosia Baczyńska, duet Bizuu, Joanna Horodyńska, Marieta Żukowska oraz pomysłodawczyni i organizatorka konkursu Fashion Designer Awards (FDA) Joanna Sokołowska-Pronobis.
- Tegoroczny finał miał widowiskową oprawę, która była najlepszym dopełnieniem dojrzałych i odważnych kolekcji finalistów. Jestem dumna, że udało się w pięknym stylu zakończyć 9. edycję Fashion Designer Awards - powiedziała „Rzeczpospolitej" Joanna Sokołowska-Pronobis.
- Finaliści musieli zmierzyć się z trudnym i wymagającym tematem. Oczekiwałam minimalizmu, a spotkałam się z ekstrawagancją, co nie do końca mnie przekonuje, zresztą Jan Machulski uczył mnie, że mniej znaczy więcej - przyznała Marieta Żukowska. - Modę oceniam przez pryzmat jej użyteczności, biorąc pod uwagę takie elementy, jak szlachetność materiałów, dopasowaną, kobiecą konstrukcję i fakt, czy dany projekt mogłabym założyć na wielkie wyjście.
Zwyciężczyni otrzymała m.in. staż w atelier Artema Klimchuka w Kijowie, udział w International Young Designers Contest w Kijowie, gdzie spotkają się młodzi projektanci z Europy Środowo-Wschodniej, 15 tys. zł i kurs projektowania w Shaanxi Polytechnic Institute w Chinach.