Oni rozdają karty na GPW

Zwycięzcami są Deloitte i EY. Na podium, oprócz reprezentantów wielkiej czwórki, znalazło się również BDO.

Publikacja: 17.04.2018 17:00

Oni rozdają karty na GPW

Foto: Adobe Stock

Na warszawskiej giełdzie notowanych jest niemal 480 spółek. Jak co roku sprawdziliśmy, którzy audytorzy rozdają karty na parkiecie. Podobnie jak w rankingu głównym „Rzeczpospolitej", tu również w tym roku mamy dwóch zwycięzców: taką samą liczbę punktów w tegorocznej edycji rankingu uzyskały Deloitte Audyt (lider z ostatnich lat) oraz EY Polska.

Ta ostatnia firma wskoczyła na miejsce pierwsze z trzeciego. Pozycję wicelidera utrzymał KPMG, natomiast trzecie miejsce na podium przypadło firmie BDO, której udało się o włos przegonić ostatniego reprezentanta wielkiej czwórki, czyli PwC. Powody do zadowolenia mogą mieć PKF Consult oraz Grant Thornton, które w tegorocznej edycji awansowały i ex aequo zajęły wysokie piąte miejsce.

Garść statystyk

W rankingu uwzględnione zostały następujące parametry: liczba badanych podmiotów (40 proc. punktów), łączna wartość ich aktywów (12,5 proc.), przychody (12,5 proc.), wartość księgowa (15 proc. punktów) oraz przychody firmy z tytułu badania sprawozdań finansowych spółek giełdowych (20 proc.).

Audyt firm giełdowych jest wyzwaniem, ale wiąże się z dużym prestiżem.

– Audytorzy często licytują się w liczbie audytowanych spółek publicznych i uwzględniają to w swoich ofertach. Podobnie jest w przypadku miejsc osiąganych w rankingach audytorów, w szczególności właśnie wśród podmiotów notowanych na GPW czy NewConnect – przyznaje Marcin Zieliński, partner w dziale audytu EY. To właśnie ta firma w tegorocznej edycji konkursu zajęła pierwsze miejsce w kategorii najbardziej aktywne firmy audytorskie na giełdzie w 2017 roku. Drugie miejsce przypadło grupie Deloitte Audyt, a trzecie BDO. W pierwszej piątce znalazły się jeszcze KPMG, Grant Thornton oraz PwC (te dwie ostatnie ex aequo).

Największą liczbę giełdowych spółek w 2017 r. przebadał EY Polska. Jeśli szacowalibyśmy udziały rynkowe, bazując właśnie na tym parametrze, to na EY przypadłoby około 14 proc., na Deloitte ponad 13 proc., a na BDO 8,4 proc. Z kolei w kategorii najbardziej aktywne firmy audytorskie na rynku New Connect w 2017 roku podium wygląda już zupełnie inaczej. Pałeczkę lidera dzierży tutaj PKF Consult, za nim znalazła się Grupa UHY ECA, a trzecie miejsce zdobył 4 Audyt.

 

– Badanie sprawozdania finansowego spółki publicznej w kontekście nowej ustawy jest dla wykonującego je zespołu audytorskiego znacznie bardziej wymagające od badania spółki niepublicznej – podkreśla Marek Wojciechowski, partner PKF Consult. Dodaje, że podczas badania należy zaplanować znacznie więcej czasu na kontakt z radą nadzorczą oraz sporządzenie dodatkowego sprawozdania adresowanego dla komitetu audytu.

Giganci dla gigantów

Jeśli na rynek giełdowego audytu spojrzymy przez pryzmat wspomnianej już liczby przebadanych spółek, to wielka czwórka ma w sumie ok. 40 proc., czyli o 2 pkt proc. więcej niż rok wcześniej.

Natomiast diametralnie inny obraz rysuje się, jeśli za wspólny mianownik przyjmiemy sumę aktywów badanych spółek bądź ich przychody. W tej pierwszej wersji aż 40 proc. rynku przypada na KPMG, niemal 23 proc. na Deloitte, ponad 18 proc. na PwC, a 14,6 proc. na EY. W takim ujęciu wielka czwórka ma niemal 96 proc. rynku (o ponad 1 pkt proc. mniej niż rok wcześniej).

Z kolei jeśli policzylibyśmy udziały w oparciu o przychody badanych firm, to okazuje się, że czterej giganci mają w sumie niemal 88 proc. całego tortu (około 3 pkt proc. więcej niż rok wcześniej). Dzieje się tak, ponieważ obsługują największe spółki, m.in. te wchodzące w skład WIG20. Istnieje naturalna korelacja pomiędzy rozmiarem i stopniem skomplikowania biznesu badanego przedsiębiorstwa, a wynagrodzeniem audytora.

Warto odnotować, że 2018 będzie pierwszym rokiem z obowiązywaniem pełnych ograniczeń ustawowych, które dotyczą właśnie segmentu spółek giełdowych. - Nikt z nas nie kwestionuje konieczności implementacji prawa unijnego i zagwarantowania odpowiednimi regulacjami najwyższej jakości usług audytorskich. Pytanie tylko, dlaczego droga do tego celu jak tak wyboista – komentuje Jarosław Suder, partner w dziale audit & assurance Deloitte.

Opinia

Stacy Ligas, partner i szef działu audytu instytucji finansowych w KPMG w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej

Odpowiedzialność z tytułu badania sprawozdań finansowych spółek giełdowych, ilość pracy, jaką audytor musi wykonać przy takim badaniu, ale również ograniczenia co do zakresu świadczenia usług dla takich jednostek są istotnie większe niż w przypadku podmiotów nienotowanych. Oprócz standardowego sprawozdania z badania, w przypadku jednostek zainteresowania publicznego (JZP), a takimi są wszystkie spółki notowane na giełdach, audytor jest zobligowany sporządzić dodatkowe sprawozdanie dla komitetu audytu. Zawiera ono m.in. szczegółowy opis zastosowanej metodyki badania, ujawnia ilościowy poziom istotności przyjętej do badania, wskazuje na istotne kwestie, które były przedmiotem dyskusji lub korespondencji z zarządem, a także opisuje znaczące słabości systemu kontroli wewnętrznej badanego podmiotu, które były zidentyfikowane podczas badania.

Jednocześnie, począwszy od ubiegłego roku, zostało wprowadzonych szereg ograniczeń ustawowych. M.in. oprócz usług wymienionych w ustawie o biegłych rewidentach, audytor nie może świadczyć żadnych dodatkowych usług na rzecz JZP, a po pięciu latach wykonywania badania sprawozdań JZP musi być zastąpiony inną firmą. Również ustawowy limit odpowiedzialności firm audytorskich badających JZP został ustalony na dwukrotnie wyższym poziomie niż w przypadku badania podmiotów niebędących JZP. Zakres dodatkowych wymogów ustawowych i regulacyjnych wobec audytorów spółek giełdowych oraz ekspozycja na większą liczbę interesariuszy sprawiają, iż badanie takich podmiotów wymaga od audytorów większej wiedzy merytorycznej i branżowej, znajomości zasad funkcjonowania rynków kapitałowych, jak również zaangażowania specjalistów, których kompetencje będą umożliwiać przeprowadzenie dogłębnej analizy w zakresie m.in. bezpieczeństwa funkcjonowania systemów IT, rozliczeń podatkowych, ryzyk finansowych czy zaprezentowanych audytorowi wycen oraz modeli, w większości przypadków złożonych, sprawdzających, czy wystąpiła utrata wartości aktywów.

Nowe wymogi dla JZP to również istotny wzrost odpowiedzialności i roli rady nadzorczej oraz komitetów rady nadzorczej, w szczególności komitetu audytu. Do jego zadań należą w szczególności monitorowanie procesu sprawozdawczości finansowej, skuteczności systemów kontroli wewnętrznej i zarządzania ryzykiem, a także kontrolowanie i monitorowanie niezależności biegłego rewidenta i firmy audytorskiej, określenie procedur wyboru audytora oraz komunikacja z audytorem. Wymogiem ustawowym jest, aby członkowie komitetu audytu posiadali wiedzę i umiejętności z branży, w której działa dana spółka giełdowa. Braki lub zaniechania w zakresie realizacji zadań ustawowych przez audytora, członków komitetu audytu czy rady nadzorczej mogą skutkować surowymi karami.

Na warszawskiej giełdzie notowanych jest niemal 480 spółek. Jak co roku sprawdziliśmy, którzy audytorzy rozdają karty na parkiecie. Podobnie jak w rankingu głównym „Rzeczpospolitej", tu również w tym roku mamy dwóch zwycięzców: taką samą liczbę punktów w tegorocznej edycji rankingu uzyskały Deloitte Audyt (lider z ostatnich lat) oraz EY Polska.

Ta ostatnia firma wskoczyła na miejsce pierwsze z trzeciego. Pozycję wicelidera utrzymał KPMG, natomiast trzecie miejsce na podium przypadło firmie BDO, której udało się o włos przegonić ostatniego reprezentanta wielkiej czwórki, czyli PwC. Powody do zadowolenia mogą mieć PKF Consult oraz Grant Thornton, które w tegorocznej edycji awansowały i ex aequo zajęły wysokie piąte miejsce.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie