Przedsiębiorstwa globalne od urodzenia

Niektóre z polskich marek eksportowych stały się szybciej rozpoznawalne na rynkach zagranicznych niż w samej Polsce.

Aktualizacja: 28.02.2017 05:29 Publikacja: 27.02.2017 19:13

Dziś Inglot obecny jest już w blisko 70 krajach.

Dziś Inglot obecny jest już w blisko 70 krajach.

Foto: materiały prasowe

W gronie eksporterów można znaleźć firmy, dla których ekspansja na zagranicznych rynkach była celem realizowanym od samego początku działalności. Dziś kluczowy jest dla nich nie rynek krajowy, ale globalny. W rezultacie niektóre polskie marki, odnosząc znaczący międzynarodowy sukces, stały się znacznie szybciej rozpoznawalne za granicą niż w Polsce.

Przykładem niestandardowego modelu ekspansji jest Inglot z branży kosmetycznej. Firma zaczynała rozwijać działalność nie na bliskich rynkach, ale dalekich. Pierwszy salon uruchomiła w Kanadzie. Dziś Inglot obecny jest w blisko 70 krajach, a na jego sukces złożyła się nie tylko biznesowa wizja, ale także duża odwaga założyciela firmy – Wojciecha Inglota.

– Naszym atutem jest szybkość, z jaką reagujemy na to, co dzieje się w świecie mody – tłumaczy Zbigniew Inglot, prezes firmy. Jak skutecznie firma potrafi się dopasować do regionalnego rynku, może świadczyć sukces sprzedażowy Inglotu w Libii.

Decyduje wiedza

Według ekspertów Banku Zachodniego WBK największą barierą w ekspansji zagranicznej jest dla każdej firmy rozpoznanie rynku docelowego. Zarazem ta wiedza jest najczęstszą przewagą konkurencyjną, którą dysponuje globalny start-up. – Zaletą takiej strategii jest możliwość lokowania produkcji w krajach o niskich kosztach pracy i surowców czy wysokim know-how przy jednoczesnym koncentrowaniu sprzedaży w regionach z silnym popytem i często mocną walutą – mówi Feliks Bentkowski, dyrektor kredytowy ds. sektorów w Banku Zachodnim WBK.

Firmy „od urodzenia globalne" powstają często w branży zaawansowanych technologii. Takie zjawisko obserwujemy także wśród firm handlowych, których przewagą konkurencyjną jest znajomość rynków zagranicznych. Tego typu podmioty działają m.in. w branży spożywczej. – Często są to firmy produkcyjne zakładane we współpracy z międzynarodowymi koncernami jako ich przyszli podwykonawcy – dodaje Bentkowski.

Przykładem jest działający w branży spożywczej Lactex. Początkowo firma była podwykonawcą kontraktów eksportowych partnerów zagranicznych, potem usamodzielniła się i nastawiła na specjalizację w eksporcie wyrobów o przedłużonym terminie ważności, jak proszki czy białka mleczne i serwatkowe. Dziś ten lubelski producent mleczarski jest rozpoznawalną marką nie tylko w Europie, ale przede wszystkim na rynkach egzotycznych: Afryki, Bliskiego Wschodu, Azji i Ameryki Południowej. Jednym z najważniejszych dla spółki rynków są obecnie Chiny.

Dobrze wybrać rynek

Zdaniem Bentkowskiego w branży zaawansowanych technologii firmy „od urodzenia globalne" bardzo często wybierają silne rynki krajów rozwiniętych. – W przypadku żywności i FMCG na celowniku takich polskich globalnych start-upów są chłonne rynki krajów rozwijających się – mówi Bentkowski.

W niszowej branży utrzymania nieruchomości działa firma Sescom. Spółka, która na rynkach zagranicznych funkcjonuje od 2008 r., świadczy usługi w ponad 20 krajach. Obecność w Europie Środkowo-Wschodniej chce teraz rozszerzać na kolejne kraje, tym razem w Europie Zachodniej. – Szanse na ekspansję upatrywane były przede wszystkim w zdolności do szybkiej adaptacji na nowych rynkach oraz posiadanej technologii – mówił „Rzeczpospolitej" Sławomir Halbryt, prezes Sescomu. Plany firmy zakładają osiągnięcie do 2020 r. pozycji jednego z europejskich liderów na rynku usług technicznych dla placówek sieciowych. W lutym zarejestrowana została jej spółka w Wielkiej Brytanii, która montuje i serwisuje urządzenia klimatyzacji i ogrzewania.

Przykładem kraju, z którego duża część małych i średnich firm rozwija się głównie za granicą, są Niemcy. Według Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce, ok. 80 proc. niemieckich firm sektora MŚP osiąga znaczną część dochodów w oparciu o sprzedaż na rynkach zagranicznych.

Program Rozwoju Eksportu to inicjatywa Banku Zachodniego WBK, realizowana wraz z partnerami merytorycznymi: Google'em, Korporacją Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE), Bisnode, i KPMG. Celem programu jest wsparcie polskich eksporterów w prowadzeniu biznesu międzynarodowego.

W gronie eksporterów można znaleźć firmy, dla których ekspansja na zagranicznych rynkach była celem realizowanym od samego początku działalności. Dziś kluczowy jest dla nich nie rynek krajowy, ale globalny. W rezultacie niektóre polskie marki, odnosząc znaczący międzynarodowy sukces, stały się znacznie szybciej rozpoznawalne za granicą niż w Polsce.

Przykładem niestandardowego modelu ekspansji jest Inglot z branży kosmetycznej. Firma zaczynała rozwijać działalność nie na bliskich rynkach, ale dalekich. Pierwszy salon uruchomiła w Kanadzie. Dziś Inglot obecny jest w blisko 70 krajach, a na jego sukces złożyła się nie tylko biznesowa wizja, ale także duża odwaga założyciela firmy – Wojciecha Inglota.

Pozostało 81% artykułu
Materiał partnera
Najważniejsza jest idea demokracji. Także dla gospodarki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Wydarzenia Gospodarcze
Polacy szczęśliwsi – nie tylko na swoim
Materiał partnera
Dezinformacja łatwo zmienia cel
Materiał partnera
Miasta idą w kierunku inteligentnego zarządzania
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ciągle szukamy nowych rozwiązań