#RZECZoBIZNESIE: Marta Domachowska: W tenisie nie wszyscy zarabiają

Zawodnik do ok. 70. miejsca w rankingu jest w stanie zarobić na swoje podróże i koszty. Zawodnicy z okolic 150. miejsca już muszą dokładać do grania – mówi Marta Domachowska, była tenisistka, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 29.01.2018 13:21 Publikacja: 29.01.2018 11:35

#RZECZoBIZNESIE: Marta Domachowska: W tenisie nie wszyscy zarabiają

Foto: tv.rp.pl

Gość zaznaczyła, że gdy podaje się, iż ktoś wygrał w turnieju tenisowym 1 mld dol., nie wspomina się, że od tego odprowadza się 30 proc. podatku i później podatek w swoim kraju. - Zazwyczaj jakiś procent jest też płacony dla sponsorów. W rzeczywistości te wygrane nie są takie duże jak się podaje. Oczywiście wygrane dla osób z pierwszej 10 rankingu są bardzo wysokie. Gorzej z zawodnikami z dalszych pozycji pierwszej setki – tłumaczyła Domachowska.

Przyznała, że w turniejach wielkoszlemowych nagrody są wysokie dla wszystkich, którzy biorą w nich udział. - Jednak koszty, żeby podróżować po turniejach i zabierać ze sobą sztab szkoleniowy są duże. 4 turnieje Wielkiego Szlema pozwalają na podróżowanie przez cały sezon – oceniła.

Gość wylicziła, że zawodnik zaczynając grać w tenisa musi mieć budżet 200-300 tys. zł na rok. - Przy czym na początku kariery wygranych praktycznie nie ma – mówiła.

- Koszty generuje m.in. trener. Trenerzy z wysokiej półki zarabiają spore pieniądze. Do tego trener od przygotowania fizycznego, fizjoterapeuta i podróże – wyliczyła.

Domachowska przyznała, że ważną rolę odgrywają sponsorzy, którzy są głównym źródłem finansów.

Zaznaczyła, że zawodnik do ok. 70 miejsca w rankingu jest w stanie zarobić na swoje podróże i koszty. Zawodnicy z okolic 150 miejsca już muszą dokładać do grania.

- Przychód z wygranych na przestrzeni ostatnich lat cały czas wzrasta i są to dużo większe pieniądze, nawet na początkowym etapie – oceniła.

Po zakończeniu kariery Domachowska chciała spróbować czegoś innego. - Stąd pomysł na własną kolekcję odzieży pod marką Insimi. Chciałabym oferować odzież sportową i codzienną – mówiła. - Zastanawiałam się nad wykorzystaniem nazwiska w nazwie, ale nie chciałam, żeby kojarzyła się tylko ze sportem – dodała.

Gość zdradziła, że największą przyjemność sprawiało jej projektowanie sukni wieczorowych. - Miałam okazję zrobić sukienkę na ślub Agnieszki Radwańskiej i Alicji Rosolskiej – mówiła.

- Firma dopiero zaczyna swoje istnienie. Na razie traktuję to jako pasję i hobby – dodała.

Gość zaznaczyła, że gdy podaje się, iż ktoś wygrał w turnieju tenisowym 1 mld dol., nie wspomina się, że od tego odprowadza się 30 proc. podatku i później podatek w swoim kraju. - Zazwyczaj jakiś procent jest też płacony dla sponsorów. W rzeczywistości te wygrane nie są takie duże jak się podaje. Oczywiście wygrane dla osób z pierwszej 10 rankingu są bardzo wysokie. Gorzej z zawodnikami z dalszych pozycji pierwszej setki – tłumaczyła Domachowska.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej