Przed długim estońskim weekendem rosną obroty biur podróży. Tysiące Estończyków spędzi Noc Kupały za granicą. Głównym powodem jest zła pogoda - nawałnice i gwałtowne ulewy, które już nawiedziły Estonię i prognozowane są na najbliższy weekend. Dziś w nocy ulewa zatopiła większość ulic Tallina. Przejazd nimi jest poważnie utrudniony. Sztorm na Bałtyku powalił drzewa na tory i zerwały trakcje, paraliżując ruch kolejowy w kierunku zachodnim.
Portal Delfi spytał głównych operatorów, dokąd wybierają się Estończycy. W Novatours 80 proc. klientów poleci do Turcji, Bułgarii i Grecji. Modne stały się także Malta i Czarnogóra. Średnia cena pakietu pobytowego wynosi 600-700 euro.
Czytaj również: Turyści masowo skarżą się na polisy
Wypoczynek za granicą w najbliższy weekend wybrało ponad 3000 klientów Estravel. Najpopularniejsza jest Finlandia, a także Francja, Włochy i Szwecja. Najtańsza wykupiona wycieczka kosztuje 200 euro, a najdroższa (rejs wycieczkowcem na Alaskę) - 30 tys. euro.
Czytaj również: Plaża tylko dla studentów. Może być głośno i z alkoholem