#RZECZoBIZNESIE: Krzysztof Piątek: Poroniony pomysł z lotniskiem w Radomiu zniechęci turystów

Podróż z Warszawy do Radomia trwa tyle samo czasu, ile lot do jednego z krajów basenu Morza Śródziemnego – mówi Krzysztof Piątek, prezes Neckermann Polska i szef Polskiego Związku Organizatorów Turystyki, gość programu Pawła Rożyńskiego.

Aktualizacja: 06.04.2018 14:12 Publikacja: 06.04.2018 13:57

#RZECZoBIZNESIE: Krzysztof Piątek: Poroniony pomysł z lotniskiem w Radomiu zniechęci turystów

Foto: tv.rp.pl

PPL zamierza inwestować w rozbudowę pustego lotniska w Radomiu. Mówi się o przeniesieniu tu ruchu czarterowego i tanich linii z Lotniska Chopina w Warszawie i z Modlina. Uderzyłoby to w branżę turystyczną?

To jest czysta polityka, zupełnie bez sensu. Modlin jest funkcjonującym lotniskiem, które potrafi obsłużyć kilka milionów pasażerów. Do Radomia jest 100 km. Było tam lotnisko aeroklubu i jest to rozgrywka polityczna. Widać niechęć partii rządzącej do PSL-PO i samorządu mazowieckiego zdominowanego przez PSL. Chcą im wyrwać zabawki i przenieść do swojej piaskownicy. Widocznie PiS-owi bliżej do Radomia.

Z perspektywy klienta byłoby to bolesna decyzja, która wielu by zniechęciła. Podróż z Warszawy do Radomia to czas lotu na kierunkach basenu Morza Śródziemnego. Poroniony pomysł.

Jakie jest obłożenie turystyczne zbliżającej się majówki?

Z trudem można byłoby teraz znaleźć pojedyncze miejsca. Wszystko sprzedane.

Jest jeszcze gorzej niż w zeszłym roku? 

Z punktu widzenia touroperatorów jest dużo lepiej, bo zainteresowanie z roku na rok rośnie. Nie tylko wokół majówki. Widać dwucyfrową dynamikę wzrostu liczby rezerwacji i klientów na rozpoczynający się sezon letni.

Sezonowość wreszcie się zaciera?

Nie. Sezonowość jest ogromnym problemem turystyki, zarówno polskiej jak i zagranicznej. Od kwietnia do października wyjeżdża ponad 80 procent turystów. Pozostałe sześć miesięcy to raptem 17 procent wyjeżdżających. Nie polepszy się ta sytuacja. Ostatni sezon zimowy przyniósł tylko 2,5 procent wzrost liczby klientów. Wyjazdy letnie rosną dużo szybciej, powyżej 30 procent.

Jaki będzie ten rok w turystyce?

Dynamika jest bliska 30 procentom. Okres first minute był bardzo owocny i przyniósł dużo rezerwacji. Powodów tego można się doszukiwać w toczącej się ostrej walce pomiędzy kilkoma głównymi touroperatorami, co owocuje niezmiernie atrakcyjnymi cenami. W pierwszej trójce jest Itaka, Rainbow i TUI. Ten trzeci podmiot jest głównym agresorem wobec innych graczy.

W turystyce jest dobrze, bo czynniki wpływające na koszty sprzyjają konsumentom.

Rynek touroperatorów jest bardzo rozproszony?

Wręcz przeciwnie. Pierwsza piątka ma udziały w rynku powyżej 80 procent. Reszta jest nieistotna.

Które kierunki dominują? 

Pierwsza 10 najbardziej popularnych krajów, do których wyjeżdżają polscy turyści uległa kosmetycznym zmianom. Powróciła Tunezja i wypchnęła Cypr. W 10 znajduje się m.in. Grecja, Turcja, Egipt, Hiszpania, Bułgaria, Portugalia i Chorwacja.

Ale pojawiają się nowe kierunki, jak Albania.

Albania jest w połowie stawki 10 najważniejszych. To dowód, że polscy turyści szukają nowości. Do tego jest tania, a Polacy preferują tanie kierunki.

Tunezja rośnie w tempie 500 procent, Turcja ponad 300 procent, Egipt prawie 90 procent. Wracające gwiazdy minionych sezonów szybko powracają na czołowe miejsca.

Są jacyś przegrani?

Przegrani są bardzo widoczni. Hiszpania obecnie traci 20 procent, a Portugalia 30 procent.

Widać nowe trendy w turystyce?

Generują je nowi gracze w turystyce, czyli tanie linie lotnicze i nowe technologie wraz z masą źródeł bezpośredniego dostępu do tysięcy hoteli na świecie.

Wybieramy coraz lepsze hotele?

Nadal cena jest najważniejszym kryterium, ale wraz ze wzrostem zamożności rośnie zainteresowanie wyższymi kategoriami. W najpopularniejszych krajach wybieramy wyłącznie hotele powyżej 4 gwiazdek. Dostrzegalne jest też skracanie się okresu pobytu na wyjeździe. Trzy lata temu było to średnio 9 dni, teraz około 8.

Zawirowania gospodarcze wpływają na sprzedaż wycieczek?

Nie dostrzegam żadnego wpływu napięcia pomiędzy USA i Chinami. To nie jest powód do zmiany preferencji na wyjazd zagraniczny. Polskich turystów interesuje ewentualnie uniknięcie niebezpieczeństw jak wojen, katastrof klimatycznych czy chorób. Ptasia grypa potrafiła wystraszyć od wyjazdów. Nieistotne incydenty, mocno grane w mediach, potrafiły zmienić kierunek wyjazdu. Rynek jest na to bardzo czuły, szczególnie na komunikaty z MSZ.

Organizatorzy turystyki śladowo zajmują się wyjazdami krajowymi, chociaż 3 razy więcej turystów wybiera Polskę. Dlatego, że marże są wyższe na zagranicznych wycieczkach?

Marże w turystyce są skromne, kilkuprocentowe. Dotyczą zarówno zagranicy, jak i Polski. Dysproporcja w uwadze touroperatorów i innych graczy jest nie do wytłumaczenia. Może brakuje działań promujących polskiej turystyki ze strony organizacji i ministerstw.

Rośnie udział indywidualnej turystyki?

Tak. Rośnie turystyka organizowana samodzielnie. Widać to w liczbie podróżnych. Są to miliony turystów, którzy korzystają z połączeń tanich linii lotniczych na kierunkach czysto turystycznych.

PPL zamierza inwestować w rozbudowę pustego lotniska w Radomiu. Mówi się o przeniesieniu tu ruchu czarterowego i tanich linii z Lotniska Chopina w Warszawie i z Modlina. Uderzyłoby to w branżę turystyczną?

To jest czysta polityka, zupełnie bez sensu. Modlin jest funkcjonującym lotniskiem, które potrafi obsłużyć kilka milionów pasażerów. Do Radomia jest 100 km. Było tam lotnisko aeroklubu i jest to rozgrywka polityczna. Widać niechęć partii rządzącej do PSL-PO i samorządu mazowieckiego zdominowanego przez PSL. Chcą im wyrwać zabawki i przenieść do swojej piaskownicy. Widocznie PiS-owi bliżej do Radomia.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami
Biznes
Wojna rozpędziła zbrojeniówkę
Biznes
Standaryzacja raportowania pozafinansowego, czyli duże wyzwanie dla firm
Biznes
Lego mówi kalifornijskiej policji „dość”. Poszło o zdjęcia przestępców
Biznes
Rząd podjął decyzję w sprawie dyplomów MBA z Collegium Humanum