Szwedzki koncern już od dłuższego czasu prowadził badania nad tym, w jaki sposób można najlepiej wykorzystać światło w domu. Jest to w końcu kluczowy element wyposażenia wnętrza, który nie tylko rozjaśnia mroki, ale również nadaje charakter każdemu pomieszczeniu oraz wpływa na nasz wzrok i codzienne samopoczucie. Efektem badań było opracowanie systemu inteligentnego oświetlenia (ang. „smart lighting”) o nazwie Tradfri, dzięki któremu domownik za pomocą prostych komend głosowych bądź pilota zdalnego sterowania będzie mógł włączyć i wyłączyć światło, zmienić jego barwę czy natężenie.

Jak przekonuje Ikea, rozwiązanie to ma być nie tylko proste w użyciu, ale też tanie. Koncern zamierza już tego lata bądź na jesieni wprowadzić do swoich sklepów tanie oświetlenie, które będzie kompatybilne z takimi popularnymi asystentami domowymi, jak Google Home, Apple HomeKit i Amazon Alexa. Nowe lampy będą reagować na komendy głosowe oraz polecenia wydawane im za pomocą urządzeń mobilnych – wystarczy, by użytkownik miał zainstalowaną którąś z tych aplikacji.

Ikea liczy na to, że jej inteligentne lampy zdobędą dużą popularność wśród produktów przeznaczonych do inteligentnych domów („smart home”). W segmencie tym szwedzka firma pojawiła się po raz pierwszy w 2015 r., wprowadzając serie inteligentnych mebli i akcesoriów do domu. Ikea planuje wprowadzić w najbliższej przyszłości jeszcze więcej tego typu innowacyjnych produktów.