Sąd Rejonowy miasta Moskwy zarejestrował pozew dziś rano. Teraz zgodnie z procedurą ma pięć dni na decyzję, czy zajmie się sprawą. Ale jak zapowiedziała rzeczniczka sądu rejonowego Ludmiła Morozowa decyzja zostanie głoszona „Dziś wieczorem albo jutro rano”. Taka szybkość działania rosyjskiego sądu jest wyjątkowa, podkreślają media rosyjskie.

Gazeta RBK dowiedziała się w funduszu Nawalnego, że na razie nic na temat pozwu Usmanowa tam nie wpłynęło. Sam Aleksiej Nawalny napisał na portalu społecznościowym, że pierwszym, którego wezwie na świadka będzie premier Dmitrij Miedwiediew.

„Pierwszy wniosek obrony: wezwanie do sądu świadka, któremu Usmanow płacił łapówki - Miedwiediewa Dmitrija Antonowicza”.

W ogłoszonym na początku marca raporcie opozycjonista opisał liczne rezydencje i posiadłości, których faktycznym właścicielem, poprzez rożne fundacje, jest Miedwiediew. Jedną z posiadłości wartą 88 mln dol. przekazał jednej z fundacji kierowanej przez kolegę szkolnego premiera, właśnie Usmanow.

Oligarcha (5 na liście najbogatszych Rosjan magazynu Forbes - 15,4 mld dol.) przez ponad miesiąc milczał na ten temat. Od kilku dni aktywnie się tłumaczył i zapowiadał pozwanie Nawalnego, któremu zarzucił kłamstwo i potwarz.