Raport PwC UK Economic Outlook nie wszystkich będzie napawał optymizmem. W Wielkiej Brytanii w wyniku automatyzacji zniknąć może nawet 30 proc. miejsc pracy – to średnie miejsce w stawce, bo w Japonii zagrożonych jest „tylko” 21 proc., podczas gdy w Niemczech i USA odpowiednio 35 i 38 procent.
Oznacza to, że redukcją w wyniku automatyzacji zagrożonych jest w Zjednoczonym Królestwie 10 milionów pracowników, w tym sporo pracujących tam wciąż Polaków. Najmniejsze zagrożenie automatyzacją jest w sektorach edukacji i opieki społecznej, w których ciężko jest zastąpić człowieka robotem czy sztuczną inteligencją. Największe zagrożenie utraty miejsc pracy mają osoby pracujące w zawodach związanych z wodociągami, kanalizacją i oczyszczaniem ścieków (62,6 proc. ryzyka automatyzacji) czy w transporcie i logistyce (56,4 proc.). Tradycyjnie zagrożone są też miejsca pracy w fabrykach (46,4 proc.) oraz w handlu (44 proc.).
Z ryzykiem zastąpienia przez robota lub AI muszą bardziej, zdaniem analityków PwC, liczyć się mężczyźni – 35 procent miejsc pracy mężczyzn jest zagrożonych. Kobiety mają większe szanse w rywalizacji z automatami, bo tylko 26 proc. ich miejsc pracy może zostać przez nie zastąpione. Zdaniem autorów badania wynika to z średnio niższego wykształcenia Brytyjczyków w stosunku do Brytyjek oraz z faktu, że to mężczyźni pracują w zawodach o dużym ryzyku automatyzacji – rzadko spotyka się kobiety kierujące ciężarówkami, a autonomiczne samochody ciężarowe to, w zasadzie, kwestia czasu.
Analitycy pocieszają jednak, że automatyzacja i wprowadzanie do pracy elementów sztucznej inteligencji oznaczać też będzie znaczący wzrost produktywności i ogólnego poziomu bogactwa. Co wiązać ma się także z przyrostem liczby miejsc pracy, więc ryzyko bycia zastąpionym przez automaty oznacza, że być może będzie konieczne przekwalifikowanie się lub nabycie nowych umiejętności. Ostrzegają jednak, że może się to wiązać z dalszym wzrostem nierówności płacowych i majątkowych.
- Kluczowe jest, że w przemyśle bardziej podatne na zastąpienie są rutynowe i powtarzalne czynności, podczas gdy zajęcia wymagające umiejętności społecznych nie są już tak aż podatne na zastąpienie przez automaty – tłumaczy John Hawksworth, główny ekonomista PwC.