Gość przyznał, że funkcjonuje zjawisko omijania przepisów odnośnie płacy minimalnej i godzinowej stawki przez pracodawców. - Trudno ocenić jaka jest jego rzeczywista skala – mówił.
- Staramy się pracować nad eliminowaniem złych praktyk z rynków. Praktyk dumpingowych, związanych z nieprzestrzeganiem przepisów o minimalnym wynagrodzeniu godzinowym. Na pewno kilkadziesiąt takich przypadków mamy udokumentowanych – ocenił Wojak.
Ekspert tłumaczył, że jeden z patentów na ominięcie tego przepisu, mówi o tym, że w kontrakcie cywilnoprawnym można zawrzeć pewne kary umowne wobec zleceniobiorcy i obciążyć go opłatami za użytkowanie sprzętu, który do tej pory miał dany w celu wykonania zlecenia.
- To jest element instynktu przetrwania wśród małych firm - mówił Wojak. - Ponad 70 proc. branży to firmy działające na wpisie do ewidencji działalności gospodarczej, czyli mikroprzedsiębiorstwa. Ten rynek wobec rosnących kosztów pracy od wielu lat uciekł w umowy zlecenia, po to by te koszty minimalizować. Widziałem nawet umowę ze stawką 2,92 zł za godzinę – tłumaczył.