Z policyjnych statystyk wynika, że cyberprzestępczość w Polsce z roku na rok rośnie. Jeszcze pięć lat temu notowano niespełna 2 tysiące przestępstw popełnianych przy użyciu komputera i internetu. W 2015 r. było ich już w sumie pięć razy więcej. Nie pomagają specjalne wydziały do walki z przestępczością w sieci. W internecie roi się od ogłoszeń, w których sprzedawcy oferują nielegalne towary. Towary coraz groźniejsze. Ostatnio hitem są pigułki gwałtu GHB, arszenik i cyjanek. – Monitorujemy internet. Niezależnie od tego dostajemy zawiadomienia drogą internetową. Każde jest sprawdzane – zapewnia Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji.
Czy to wystarczy? Eksperci twierdzą, że aby się to udało, w policyjnych wydziałach muszą pracować najwybitniejsi specjaliści. Muszą mieć do dyspozycji najbardziej profesjonalny sprzęt i oprogramowanie
Arszenik od kuriera
W internetowym serwisie ogłoszeń całkiem legalnie ukazało się ogłoszenie o sprzedaży tabletek gwałtu (wraz z precyzyjną instrukcją, jak działa) i arszeniku. Sprzedawca podaje e-mail do kontaktu. Informuje, że towar można odebrać osobiście (w tym przypadku) w Świnoujściu lub od kuriera.
- Takich ogłoszeń jest sporo. Ludzie oferują sprzedaż fikcyjnych faktur, punktów karnych za wykroczenia na drodze, a nawet nerek – przyznaje „Rzeczpospolitej" policjant z wydziału do walki z cyberprzestępczością.
Tłumaczy, że namierzenie autora ogłoszenia nie jest trudne. Problem pojawia się wtedy, kiedy serwer jest poza naszym krajem.