Podatek bankowy na razie rośnie powoli

Płacona przez banki kwota nowej daniny zwiększa się w tempie wolniejszym od przyrostu sumy aktywów całego sektora.

Publikacja: 16.08.2017 19:35

Podatek bankowy na razie rośnie powoli

Foto: Fotorzepa/Marta Bogacz

Banki w I kwartale tego roku zapłaciły łącznie 898 mln zł podatku od aktywów instytucji finansowych – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego (stawka w skali roku wynosi 0,44 proc. wartości aktywów pomniejszonych o fundusze własne banków oraz posiadane przez nie obligacje skarbowe). Na miesiąc daje to 300 mln zł, czyli tylko o 3,5 proc. więcej niż rok temu. To wyraźnie wolniej niż wzrost aktywów sektora w tym czasie, który wyniósł 6,3 proc.

Nie wszyscy płacą

Przypomnijmy, że w całym 2016 r. (za 11 miesięcy, bo podatek wszedł w życie w lutym) 19 banków zapłaciło tę nową daninę w łącznej wysokości 3,23 mld zł, co dało średnio 294 mln zł na miesiąc. Gdyby płatność dotyczyła wtedy wszystkich 12 miesięcy, łączna kwota sięgnęłaby 3,53 mld zł. Jeśli utrzymałoby się tempo z I kwartału, to w całym bieżącym roku podatek bankowy zwiększyłby się o 3,5 proc., do 3,66 mld zł (gdyby nie korekta o jeden niezapłacony miesiąc, wzrost wyniósłby 13 proc.).

Warto jednak pamiętać, że porównanie tegorocznego I kwartału do ubiegłorocznego jest nieznacznie zaburzone. Rok temu Getin Noble zapłacił 38 mln zł podatku (nie był jeszcze w programie naprawczym, który zwalnia od płacenia daniny), a w tym roku już nie poniósł tego kosztu, co zaburzyło porównywalność. Lepiej obraz pokażą dane za II kwartał, które nie będą zaburzone tym czynnikiem. Można jednak założyć, że realny wzrost kwoty płaconego podatku jest nieco wyższy niż 3,5 proc. rocznie i zapłacony przez banki w tym roku podatek zbliży się do 3,75 mld zł.

Większa kwota podatku to efekt rosnącego portfela kredytowego banków i zwiększającej się sumy aktywów, a więc i podstawy opodatkowania. W uproszczeniu można powiedzieć, że przyrost miesięcznej kwoty podatku bankowego w tym roku będzie taki jak wzrost aktywów (oscyluje wokół 6–7 proc.). Innymi słowy – banki rosnące, udzielające więcej kredytów, będą płacić coraz większy podatek.

Jedna czwarta zysku

Banki próbują radzić sobie z podatkiem na kilka sposobów. Jednym z głównych jest wzrost portfela obligacji skarbowych zmniejszających podstawę opodatkowania – do końca czerwca tego roku urósł przez dwa lata (punkt wyjścia tuż przed wprowadzeniem podatku) aż o 51 proc., do 251 mld zł. Trzeba jednak pamiętać, że banki mogły sobie pozwolić na trzymanie wolnych środków w obligacjach, bo w sektorze panowała spora nadpłynność (w całym 2016 r. depozyty rosły o około 5 pkt proc. szybciej niż kredyty), która ostatnio jest mniejsza, co widać także w portfelu „skarbówek" w bankach, który nieznacznie się skurczył. Innym efektem nadpłynności było cięcie oprocentowania depozytów. Banki neutralizowały wpływ podatku także podwyżkami opłat i prowizji, jednak nie ma to bardzo istotnego przełożenia na wyniki.

W tym roku sektor może zarobić 15 mld zł netto (o ile nie pojawią się niespodziewane koszty), co oznaczałoby, że podatek od aktywów stanowiłby blisko 25 proc. wyniku. Gdyby nie podatek, który nie jest kosztem podatkowym, banki mogłyby więc zarobić w tym roku rekordowe 18,7 mld zł netto.

Banki
Szwajcaria nie chce powtórki z bankructwa Credit Suisse
Banki
EBOR wyszedł zdecydowanie spod kreski w 2023 roku
Banki
Kredyty nadal po staremu. Rząd chce dalej analizować alternatywę dla WIBOR-u
Banki
Zadżumiony biznes z Rosją dzięki USA. Światowe banki odmawiają obsługi
Banki
Rekordowo wysokie dywidendy w sektorze bankowym