Firmowy kredyt coraz częściej z zagranicy

Z powodu podatku od aktywów polskie banki zaczynają przegrywać rywalizację z zagranicznymi o kredyty dla korporacji, które wybierają znacznie tańsze finansowanie.

Aktualizacja: 16.08.2017 06:12 Publikacja: 15.08.2017 20:13

Foto: Bloomberg

Polskie banki zwracają uwagę, że duże kredyty dla największych firm trafiają do zagranicznych instytucji finansowych. – Widoczne jest to szczególnie w segmencie nieruchomości, w przypadku odnowień kredytów. Konkurencja ze strony instytucji finansowych mających siedzibę poza Polską, a więc niepłacących podatku bankowego, jest silna i wpływa negatywnie na sprzedaż kredytów korporacyjnych przez banki w Polsce – mówił niedawno Maciej Reluga, członek zarządu i główny ekonomista BZ WBK.

Pytani o to przedstawiciele ING Banku Śląskiego wskazują, że zjawisko było widoczne w poprzednich latach.

– Ale najprawdopodobniej po wprowadzeniu podatku bankowego nasiliło się – mówi Andrzej Powierża, analityk DM Citi Handlowego. – Przewaga zagranicznych banków jest wymierna, bo 50 pkt baz. netto podatku (0,5 pkt proc. rocznie – red.) to sporo, w wielu przypadkach może zwiększać koszt kredytu korporacyjnego o połowę.

Rola dla pośrednika

W tej sytuacji działające w naszym kraju banki stają się tylko pośrednikami w zorganizowaniu finansowania przez ich spółki matki. Bank w Polsce prowadzi sprzedaż, ale kredyt trafia do bilansu jego zagranicznego właściciela. Trudno jednak oszacować skalę tego zjawiska i niełatwo wskazać konkretne przypadki takiego podbierania kredytów. Może chodzić także o sytuacje, kiedy zagraniczny bank działający w bankowości inwestycyjnej i korporacyjnej, ale niemający oddziału w Polsce, zwyczajnie wygrywa rywalizację z polskimi bankami.

Zdaniem Łukasza Jańczaka, analityka z Ipopemy, odpływ kredytów dla korporacji dotyczy głównie firm, które działają za granicą lub są tylko oddziałami grup międzynarodowych w Polsce i mają dostęp do finansowania na zagranicznych rynkach. – Z powodu podatku od aktywów banki zagraniczne są znacznie lepiej pozycjonowane do finansowania niektórych projektów. Chodzi głównie o kredyty w dolarach i euro, które już z powodu niższych stóp są tańsze niż w złotych. Dotyczy to zwłaszcza finansowania nieruchomości. Sam wpływ podatku bankowego podnosi koszt kredytu o ok. 50 pkt baz. netto, co jest istotnym kosztem, bo marża kredytów korporacyjnych to średnio 2 proc., więc zagraniczni gracze mogą na starcie oferować 1,5 pkt proc. marży. Najlepsze kredyty mają marżę 1–1,5 pkt proc., więc udział w nich podatku jest jeszcze większy – wyjaśnia. Jeśli firma weźmie kredyt na 1 mld zł z marżą o 50 pkt baz. niższą, oszczędza 5 mln zł rocznie.

Niższa konkurencyjność

W kredytach korporacyjnych polskie banki są więc niekonkurencyjne. Widać to po słabym tempie wzrostu lub wręcz braku wzrostu tej części ich portfela. Kredyty dla firm małych i średnich rosną szybciej, w tempie odpowiednim, jak na obecny wzrost PKB, zaś dla największych firm – wolniej, choć to po części może być też efekt mniejszych inwestycji.

Na silną konkurencję ze strony zagranicznych banków wskazuje też słabość udzielanych w Polsce kredytów walutowych dla firm (ich wolumen w rok zmalał o 5 proc.).

– Nie ma cudów, firmy biorą kredyt tam, gdzie jest najtaniej – komentuje Marcin Materna, dyrektor działu analiz w Millennium DM. – Po wprowadzeniu podatku bankowego wzrosły koszty kredytowania dużych firm, już wcześniej udzielanego przy minimalnej marży, jako że wiązało się z tym najniższe ryzyko. Po zmianach to właśnie w tym segmencie marże banków wzrosły: duże firmy, obserwując ten trend, próbują finansować się za granicą, gdzie banki nie są obciążone podatkiem bankowym, więc mogą zaoferować tańsze pożyczki – zaznacza Materna.

Jego zdaniem byłoby to najprawdopodobniej jeszcze bardziej wyraźne, gdyby nie fakt, że duża część największych polskich spółek to firmy kontrolowane przez państwo. Dla nich zwiększenie skali finansowania się za granica byłoby niezręczne. Z pomocą przychodzą im banki zależne od państwa, które stanowią już blisko 40 proc. sektora bankowego w Polsce (pod względem aktywów).

Analitycy ostrzegają przed ewentualnym windowaniem podatku. – Kroki w kierunku dalszego podniesienia stawki podatku bankowego nie pomogłyby zbudować silnego sektora finansowego z centrum decyzyjnym w Polsce – mówi Powierża. – Przeciwnie, spodziewamy się raczej, że podatek zmniejszy konkurencyjność polskiego sektora bankowego, zwiększy koszty finansowania firm w naszym kraju, a więc wzmocni udział zagranicznych inwestorów w procesie podejmowania decyzji – podsumowuje.

W I kwartale 2017 r. banki w Polsce zapłaciły podatek od aktywów w łącznej wysokości 898 mln zł. To więcej niż jedna czwarta wpływów z opłat i prowizji. Rok wcześniej podatek kosztował je mniej (570 mln zł), bo wszedł w życie w lutym.

Polskie banki zwracają uwagę, że duże kredyty dla największych firm trafiają do zagranicznych instytucji finansowych. – Widoczne jest to szczególnie w segmencie nieruchomości, w przypadku odnowień kredytów. Konkurencja ze strony instytucji finansowych mających siedzibę poza Polską, a więc niepłacących podatku bankowego, jest silna i wpływa negatywnie na sprzedaż kredytów korporacyjnych przez banki w Polsce – mówił niedawno Maciej Reluga, członek zarządu i główny ekonomista BZ WBK.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Wakacje kredytowe mają zostać przedłużone. "Większość zagłosuje za tym pomysłem"
Banki
Kadrowa miotła dotarła do Banku Pekao. Kto zostanie prezesem?
Banki
Miotła kadrowa dotarła do Banku Pekao. Powołano nową radę nadzorczą
Banki
Szwajcaria nie chce powtórki z bankructwa Credit Suisse
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Banki
EBOR wyszedł zdecydowanie spod kreski w 2023 roku