Raiffeisen Polbank liczy na poprawę

Prezes banku ma nadzieję na pojawiające się z czasem pozytywne skutki wprowadzenia optymalizacji, co w połączeniu wyjaśnieniem sprawy kredytów frankowych powinno pozytywnie przełożyć się na planowane IPO.

Aktualizacja: 03.08.2017 07:51 Publikacja: 03.08.2017 07:29

Raiffeisen Polbank liczy na poprawę

Foto: Fotorzepa, Andrzej Cynka

- Zakładamy, że z czasem będą się ujawniać kolejne pozytywne efekty wdrażanego obecnie programu optymalizacji kosztowej i digitalizacji. Nowy termin daje nam więcej czasu na przekonanie inwestorów, że nasz bank się szybko rozwija i skutecznie radzi sobie na konkurencyjnym rynku – mówi nam Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Polbanku.

Więcej czasu na poprawę biznesu

We wtorek Komisja Nadzoru Finansowego dała Raiffeisen Bank International, właścicielowi polskiego banku, dała więcej czasu na przeprowadzenie IPO i wprowadzenie do obrotu na GPW co najmniej 15 proc. akcji Raiffeisen Polbanku. Po nieudanej ofercie z czerwca tego roku Austriacy dostali czas na przeprowadzenie IPO do 15 maja przyszłego roku (inwestorzy oferowali duże dyskonto wobec wartości księgowej, a po takiej cenie RBI sprzedawać akcji nie chciał).

W kwietniu Raiffeisen Polbank, dziesiąty co do wielkości bank w Polsce, podjął decyzję o cyfrowej ewolucji oraz przeprowadzeniu programu optymalizacji w latach 2017-2019. Nadrzędnym celem jest poprawa rentowności i osiągnięcie wskaźnika kosztów do dochodów poniżej poziomu 55 proc. począwszy od 2019 r.

Bank planuje pozostać bankiem środka rynku, koncentrującym się na obsłudze podmiotów z segmentu Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz klientów detalicznych i mikroprzedsiębiorstw. Zamierza również kontynuować współpracę z dużymi firmami i międzynarodowymi korporacjami.

W bankowości detalicznej bank, w odpowiedzi na zmieniające się preferencje klientów i ich zwrot w kierunku rozwiązań samoobsługowych i zdalnych kanałów dystrybucji, planuje inwestować w cyfryzację przy równoczesnej optymalizacji sieci oddziałów, by lepiej przygotować się do dalszego wzrostu. Dlatego zdecydowano o zamknięciu 60-70 oddziałów do 2018 r. i przekształceniu do końca 2019 r. kolejnych maksymalnie 90 oddziałów w placówki efektywne kosztowo, o formacie bardziej sprzyjającym realizacji stawianych przed nimi celów. W celu przeprowadzenia cyfrowej transformacji i zwiększenia satysfakcji klientów bank planuje uruchomienie programu inwestycyjnego o wartości około 100 mln zł w ciągu dwóch kolejnych lat. Poza wspomnianymi powyżej zmianami w sieci oddziałów, zarząd planuje redukcję zatrudnienia o około 850-950 etatów do 2019 r.

Frankowa niepewność dobiega końca

Blisko 36 proc. portfela kredytów banku stanowią te hipoteki frankowe, kilkanaście procent jest także w euro. - Można mieć nadzieję, że w najbliższych miesiącach ostatecznie wyjaśni się kwestia ustawowego uregulowania tematu kredytów frankowych, który dotąd bardzo negatywnie wpływał na postrzeganie i wycenę banków mających takie portfele – dodaje Czarnecki.

W środę do Sejmu wpłynął nowy prezydencki projekt dotyczący wsparcia dla mieszkaniowych kredytobiorców walutowych, który ma skłonić banki do konwersji tych kredytów na złotowe. Zakłada utworzenie nowego funduszu restrukturyzacyjnego, który zasilą banki frankowe proporcjonalnie do swoich portfeli. Maksymalne obciążenie dla banków to 3,2 mld zł rocznie.

- Zakładamy, że z czasem będą się ujawniać kolejne pozytywne efekty wdrażanego obecnie programu optymalizacji kosztowej i digitalizacji. Nowy termin daje nam więcej czasu na przekonanie inwestorów, że nasz bank się szybko rozwija i skutecznie radzi sobie na konkurencyjnym rynku – mówi nam Piotr Czarnecki, prezes Raiffeisen Polbanku.

Więcej czasu na poprawę biznesu

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Saga frankowa drenuje banki. Czy uchwała Sądu Najwyższego coś zmieni?
Banki
Zmiany w zarządzie największego polskiego banku. Nowy wiceprezes PKO
Materiał Partnera
Kredyt Unia to wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO
Banki
Zysk Aliora nieco powyżej oczekiwań
Banki
Strata NBP w 2023 roku poszła w miliardy złotych. Adam Glapiński pod ostrzałem