W krótkim komunikacie giełda poinformowała, że prokuratura zaproponowała zamknięcie śledztwa w sprawie kupienia przez Carstena Kengetera 60 tys. akcji DB. Dodała, że rozważyć tę propozycję potwierdzając jednocześnie swe stanowisko, że stawiane zarzuty są bezpodstawne pod każdym względem. 10-stronicowego dokumentu prokuratury nie opublikowano.

W maju niemiecka prasa informowała, że adwokaci Kengetera negocjowali bez powodzenia zamknięcie śledztwa dotyczącego kupienia 14 grudnia 2015 przez Kengetera 60 tys. akcji (w trzech transzach po 20 tys.) niemieckiej giełdy o wartości 4,5 mln euro, na kilka tygodni przed rozpoczęciem rozmów z London Stock Exchange o fuzji w największą giełdę europejską.

Oficjalne rozmowy obu giełd zaczęły się w styczniu, a gdy o nich poinformowano w lutym, ich akcje wzrosły w cenie. Przewodniczący rady nadzorczej DB Joachim Faber bronił prezesa, a sam Kengeter stale zaprzeczał zarzutom wykorzystania poufnych informacji giełdowych dla własnych celów, wyjaśniał, że kupił akcje w ramach planu opcji na akcje i na okres ustalony przez radę nadzorczą. Nie wolno mu było ich sprzedać przed 2019 r.

Prokuratura zaproponowała dwie grzywny 5,5 mln i 5 mln euro. Pierwsza dotyczyłaby struktury utworzonej przez giełdę, która pozwoliła na zakup akcji, druga byłaby karą za wadliwe informowanie o negocjacjach z LSE w świetle niemieckich przepisów.

Śledztwo podjęto w ważnym okresie dla Deutsche Börse starającej się o tę fuzję. Pion ds. konkurencji w Brukseli zbliżał się do końca oceny skutków takiej operacji, która wywołała silny opór w Niemczech od czasu brytyjskiego referendum o wyjściu z Unii. Ostatecznie Komisja Europejska zawetowana fuzję w marcu niwecząc trzecią w ciągu 17 lat próbę połączenia się obu giełd.