„Stały wzrost gospodarczy w USA, wyrównywanie krzywej dochodowości obligacji, zmniejszające się rynki krajów rozwijających się - to bardzo podobne zjawiska, do tych które poprzedziły kryzys 1997-1998" - twierdzi Michael Hartnett główny analityk inwestycyjny Bank of America cytowany przez agencję Bloomberg.

Sama agencja zwraca uwagę, że w tym wywodzie są niedostatki: osłabienie walut krajów rozwijających się jest związane bardziej z mocnym dolarem aniżeli z osłabieniem gospodarek. Do tego rynki azjatyckie wyglądają dużo bardziej stabilnie aniżeli to było 20 lat temu. Wzrost PKB w Azji (z wyłączeniem Japonii) jest prognozowany na 6 proc. w latach 2020.

Przypomnijmy, że kryzys 1997-1998 rozpoczął się właśnie w Azji i najmocniej uderzył w kraje rozwijające się. Rosja musiała ogłosić niewypłacalność; rubel został zdewaluowany.