Strata netto Getin Noble Banku (przypadająca akcjonariuszom jednostki dominującej) wyniosła 575 mln zł w 2017 roku wobec 59 mln zł pod kreską w 2016 r. W samym IV kwartale strata wyniosła 389 mln zł, czyli znacznie więcej niż wynosiła średnia prognoz na poziomie 82 mln zł, co jest efektem zakomunikowanych dwa dni wcześniej wysokich odpisów. Te wyniosły 526 mln zł, rynek oczekiwał odpisów na poziomie 242 mln zł. W całym 2017 roku grupa dokonała odpisów o łącznej wartości 1,26 mld zł i były one wyższe o 80,1 proc. w porównaniu do 2016 roku.

Jak tłumaczy bank wzrost odpisów z tytułu kredytów i pożyczek udzielonych klientom w 2017 r. wynikał z przeprowadzonego przeglądu i aktualizacji scenariuszy i wartości wykorzystywanych w ramach oceny ekspozycji indywidualnie istotnych z rozpoznaną utratą wartości. Rezerwy w segmencie kredytów hipotecznych wzrosły w 2017 roku do 564 mln zł z 254 mln zł w 2016 roku, natomiast w segmencie kredytów detalicznych wzrosły do 343 mln zł z 261 mln zł.

Bank podtrzymał, że realizacja strategii pozwoli mu wrócić na ścieżkę trwałej poprawy rentowności w 2018 roku. - Miniony rok był dla Getin Noble Banku przełomowy. Z sukcesem zakończyliśmy proces głębokiej restrukturyzacji bilansu w celu ograniczenia wpływu historycznych aktywów, w tym w szczególności portfeli kredytowych sprzed 2010 roku, na przyszłe wyniki banku. Wierzę, iż realizacja naszej strategii pozwoli nam wrócić na ścieżkę trwałej poprawy rentowności już w 2018 roku – mówi Artur Klimczak, prezes banku.

Również jego główny akcjonariusz, czyli Leszek Czarnecki, w czwartkowym wydaniu naszej gazety wspomina, że jego zdaniem jest szansa na powrót do rentowności w tym roku.

Kluczowe dla banku będzie teraz poprawienie współczynników wypłacalności, które będzie przeprowadzane w ramach zatwierdzonego przez KNF planu ochrony kapitału.