Wielki skandal bankowy w Rosji. Bank centralny pozbawił dziś licencji Wnieszprombank. Kontrolerzy znaleźli w nim dziurę na 240 mld rubli (dziś to 2,85 mld dol.) prawie równą jego bilansowi. Nie dawało to szans na ratunek bankruta, mimo że na bank centralny naciskali wpływowi klienci.

Wnieszprombank obsługiwał całą rosyjską śmietankę. Według rosyjskich mediów (gazety RBK i Wiedomosti, Kommersant oraz Forbes) konta miał tam m.in. rosyjski komitet olimpijski oraz rodzina szefa tej instytucji. Na koncie komitetu miały być pieniądze przeznaczone na finansowanie wyjazdu rosyjskich sportowców na olimpiadę do Rio.

Konto w banku trzymał też patriarchat rosyjskiej cerkwi prawosławnej, państwowe koncerny Rosnieft (10 mld rubli stan na 1 listopada), Transnieft (9 mld rubli), Rosnieftiegaz (właściciel Gazpromu, 6 mld rubli). Konto miała tam m.in. żona wicepremiera Dmitrija Kozaka, żony ministra obrony Rosji oraz pomniejszych urzędników kremlowskich.

Według stanu na 1 grudnia aktywa banku wynosiły 275 mld rubli, a wierzytelności wobec firm i osób fizycznych sięgały 213 mld rubli. Kolejne 51 mld rubli bank zalega innym bankom oraz posiadaczom obligacji.