Prezes John Cryan mówił, że sanacja banku wymaga czasu i będzie bolesna, mimo tego w lipcu zakładał wyjście spod kreski w 2017 r. Teraz poinformował, że spodziewa się małej straty netto z powodu słabej działalności w obrocie papierami wartościowymi, małego zaangażowania klientów i z powodu ujemnego na 1,5 mld dolarów (1,25 mld euro) wpływu reformy podatkowej w USA.
Informacje banku zaskoczyły inwestorów, akcje Deutsche Banku zakończyły piątkową sesję spadkiem o 5,2 proc. — Reakcja rynku jest wymowna, inwestorzy rozczarowali się — stwierdził jeden z traderów.
W marcu Deutsche Bank ogłosił przebudowę swej struktury, integrację Postbanku ze swym działem obsługi klientów indywidualnych i sprzedaż części działu zarządzania aktywami. W październiku podał o zmniejszeniu obrotów w III kwartale o 10 proc. i uprzedził, że trudne warunki rynkowe utrzymają się w w IV kwartale. Teraz to potwierdził.
„Warunki obrotu papierami w IV kwartale cechowały się małymi wahaniami na rynkach finansowych i słabym zaangażowaniem klientów w kluczowych segmentach"— stwierdził bank w komunikacie i przewiduje spadek obrotów tego działu o 22 proc. Bank ogłosi bilans kwartału i roku 2 lutego.
W 2016 r. poniósł stratę netto 1,4 mld euro, rok wcześnie 6,8 mld. Cryan został prezesem w 2015 r. z zadaniem przywrócenia rentowności. Bank mocno odczuł liczne śledztwa dotyczące sprzedawania hipotecznych listów zastawnych (MBS), papierów wartościowych, których zabezpieczeniem są wierzytelności hipoteczne, w związku z podejrzeniami, że ten mechanizm sprzyja praniu pieniędzy.