Małgorzata Sadurska, szefowa Kancelarii Prezydenta, przypomniała dzisiaj rano w radiowej Jedynce, że prezydent Andrzej Duda złożył do Sejmu projekt tzw. ustawy spreadowej i że w parlamencie trwają prace nad tym projektem.

- Mamy nadzieję, że jeżeli ta ustawa wejdzie w życie i zacznie obowiązywać, będziemy przyglądać się jej efektom i wtedy będziemy podejmować innego rodzaju decyzje. To pierwszy krok i ręka wyciągnięta w stronę tych osób, które wzięły kredyty przeliczane na franki - powiedziała Sadurska. Zaznaczyła, że będą prowadzone obserwacje w jaki sposób ustawa spreadowa przyczyni się do poprawy sytuacji frankowiczów.

Projekt ustawy spreadowej został w sierpniu został złożony w Sejmie i przewiduje, że banki będą musiały zwrócić swoim klientom różnicę między dopuszczalnym spreadem a tym, który w rzeczywistości pobrały. Projekt ma obejmować umowy kredytu zawarte od 1 lipca 2000 r. do wejścia w życie "ustawy antyspreadowej" (26 sierpnia 2011 r.). Podczas prezentacji projektu prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że nie dojdzie do ustawowego przewalutowania kredytów frankowych, a w zamian wypracowane zostaną w ramach Komitetu Stabilności Finansowej "mechanizmy nadzorcze", mające skłaniać banki do dobrowolnych umów z klientami.

Przedstawiono je w ostatni piątek i polegają m.in. na zwiększeniu wag ryzyka dla walutowych kredytów hipotecznych, podwyższone mogą być też indywidualne bufory kapitałowe dla banków mających takie kredyty i mogą one płacić wyższe składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Wcześniejsze propozycje ustaw o przewalutowaniu kredytów frankowych mogły zdaniem Komisji Nadzoru Finansowego kosztować blisko 70 mld zł.