7 czerwca 2015 rok. Na Polach Wilanowskich w Warszawie przed Świątynią Opatrzności Bożej trwają VIII Święta Dziękczynienia. W poprzednich latach zawsze gościł na nich prezydent Bronisław Komorowski. Teraz już po wyborach zapowiedział też swój udział prezydent elekt Andrzej Duda. Bardzo byliśmy ciekawi tej obecności obu prezydentów. To byłoby ich pierwsze spotkanie po wyborach. Okazało się jednak ostatecznie, że ustępujący prezydent się nie pojawił. Atmosfera była trochę senna. Kiedy zebrani przystąpili do komunii św., zawiał wiatr. Po chwili zobaczyłem, jak prezydent elekt Andrzej Duda zerwał się z miejsca i złapał coś w dwie ręce. Trzymał to delikatnie jak bezbronne pisklę. Dopiero potem okazało się, że pan prezydent chwycił jeden z komunikantów, który wiatr wywiał z kielicha kardynała Kazimierza Nycza. Na początku nawet ja nie wiedziałem, o co chodzi, zareagowałem tylko na sam fakt, że Andrzej Duda wyrwał się z tłumu, i zrobiłem całą serię zdjęć. Wymagały refleksu i szybkości. Potem pan prezydent oddał hostię kardynałowi Nyczowi, a sam gest złapania jej nabrał dla wielu obserwatorów symbolicznego znaczenia. Po opublikowaniu zdjęcia widziałem mnóstwo memów na temat wybrańca bożego, na jednym ze zdjęć dorysowano prezydentowi elektowi miecz świetlny i płaszcz rycerza Jedi. Inni pisali, że to polityk, który złapał Pana Boga za nogi itp., itd. Mówiąc nieco przewrotnie, w zrobieniu zdjęcia bardzo pomogła mi nieobecność pana prezydenta Komorowskiego. Ta nieobecność spowodowała, że ranga obchodów wprawdzie nieco spadła, ale co za tym idzie – nie było też koniecznej prezydenckiej ochrony. Jako fotoreporterzy nie byliśmy ściśnięci w jednym sektorze, mogliśmy się przemieszczać dość swobodnie. I dzięki temu mogło powstać to zdjęcie.