Największych skarbów, których wartość trudno nawet oszacować, wciąż jeszcze nie udało się odnaleźć, mimo coraz nowocześniejszych urządzeń, kamer, podwodnych robotów, jakimi dysponują eksploratorzy. Oto pięć takich bajecznych fortun czekających na odkrycie:
-Paititi, legendarne miasto Inków. Schronili się w nim ostatni władcy imperium przed poddaniem się konkwistadorom. Szukają go profesjonalni archeolodzy na zdjęciach satelitarnych. W 2009 r. zlokalizowano na nich w regionie Boco do Acre w Brazylii ogromną osadę. Jak dotąd nie prowadzono tam wykopalisk. Wartość skarbów w Paititi szacuje się na 10 mld dol.
-Skarb wodza Hunów Attyli, gdzieś między Niemcami, Słowacją i Morawami. Ten wódz, zmarły w 453 r., złupił niewiarygodną ilość kosztowności, które ukrywał w nieznanych miejscach. Według legendy kolosalna ilość kosztowności została umieszczona w trzech sarkofagach. Ludzi budujących grobowiec zgładzono. Wartość skarbu to 2,5 mld dol.
-Bursztynowa Komnata o wymiarach ok. 11 x 10 m, ze ścianami z duńskiego bursztynu, zdobiona złotymi okuciami, waży 5,5 tony. Jej wykonanie zlecił król Prus Fryderyk I i podarował carowi Piotrowi Wielkiemu. Znajdowała się w Carskim Siole. W czasie II wojny zdemontowali ją Niemcy, ślad po niej urywa się w 1945 r. w Kaliningradzie. Wartość – 170 mln dol.
-Skarb Romanowów, złoto, diamenty, klejnoty koronacyjne, kilka jajek Faberge, każde wartości 10 mln dol. Bolszewicy zamordowali cara Mikołaja i jego rodzinę, ale wcześniej skarb został ukryty.