Hannibal w siodle w Alpach

Końskim śladem: już wiadomo, którędy Hannibal przeprowadził swoją ogromną armię przez wysokie Alpy, całkowicie zaskakując Rzymian.

Aktualizacja: 12.04.2016 06:50 Publikacja: 11.04.2016 18:15

Foto: Rzeczpospolita

W 218 roku p.n.e. kartagiński wódz Hannibal poprowadził z południowej Hiszpanii do Italii armię liczącą około 30 tys. pieszych, od 15 do 20 tys. konnicy oraz 37 słoni. Tym manewrem kompletnie zaskoczył Rzymian, którzy nigdy się nie dowiedzieli, którędy przeszli wrogowie.

Rzymski historyk Liwiusz wymienił przełęcz Clapier pomiędzy Sabaudią i Piemontem jako szlak Hannibala, ale nie ma pewności, czy prawidłowo to wydedukował, żył bowiem dwa stulecia po słynnym wydarzeniu.

Napoleon nie wiedział

Przejście Hannibala przez Alpy fascynowało przez stulecia wiele światłych umysłów, między innymi Napoleona – jako słynnego stratega. Ale historycy nie rozwiali wątpliwości cesarza. Stało się to dopiero teraz.

– Wszystko wskazuje, że udało się rozwiązać zagadkę dzięki współczesnym metodom analizy i odrobinie starożytnego końskiego nawozu – mówi dr Chris Allen, mikrobiolog z Uniwersytetu w Belfaście. Należy on do międzynarodowego zespołu zajmującego się tym problemem. Zespołem kieruje prof. Bill Mahaney z Uniwersytetu w Toronto. Wiadomość o odkryciu zamieszcza pismo „Archaeometry".

Naukowcy założyli, że Hannibal, chcąc zaskoczyć Rzymian, szukał nie najłatwiejszego, lecz przeciwnie – najtrudniejszego przejścia. Takim, sprawiającym kłopot nawet współczesnemu turyście z plecakiem, jest przełęcz Traversette z najwyższym punktem 2947 m n.p.m. w masywie Queyras, w pobliżu granicy włosko-francuskiej. Za taką trasą optował już w 1974 r. historyk Gavin de Beer, ale nie miał dowodów.

Dowody znalazły się podczas badań geologicznych prowadzonych na przełęczy Traversette. Jeśli ktoś w starożytności prowadził tamtędy stado zwierząt, musiał skorzystać ze znajdującego się na przełęczy wodopoju, niewielkiego stawu.

Właśnie tam badacze natknęli się na dużą ilość skamieniałych zwierzęcych odchodów. Analiza wykazała, że w ogromnej większości jest to koński nawóz. Bakterie, jakie w nim zidentyfikowali, należą do rodzaju Clostridium. Stanowią one składnik flory fizjologicznej przewodu pokarmowego, w przypadku koni – 70 proc. ich flory bakteryjnej. Metodą analizy węgla radioaktywnego C14 określono wiek tych bakterii. Liczą około 2200 lat.

Jeśli armia Hannibala przechodziła tamtędy, musiała pozostawić pokaźną warstwę odchodów. Jak się okazało, przetrwały one w bagnistym gruncie.

Potrzebny ślad słonia

Najstarsza warstewka pobranej próbki (rdzenia) pochodzi sprzed 8 tys. lat, nie ma w niej śladów, które można łączyć z pobytem czy działalnością człowieka.

W starożytności ślad taki pozostał tylko w warstwie sprzed 2200 lat, składającej się w większości z utwardzonego, a teraz już wiadomo, że z udeptanego, ubitego kopytami, końskiego nawozu.

„Jest to pierwszy namacalny, jakkolwiek nieoczekiwany, dowód aktywności ludzkiej i przebywania w tym miejscu przez krótki czas wielkiej liczby zwierząt w okresie, gdy Rzym toczył wojnę z Kartaginą, a więc w czasie, gdy Hannibal przebywał Alpy. Nawet jeśli niektórzy nie przyjmą tego za dowód odkrycia trasy Hannibala, uzyskane przez nas rezultaty są koherentne z przejściem wielkiej liczby zwierząt i ludzi drogą oddaloną od uczęszczanych tras" – piszą autorzy artykułu w „Archaeometry".

Naukowcy stwierdzają w nim, że w tym miejscu konieczne są dalsze badania. Spodziewają się, że pozostały tam monety i części uzbrojenia. Natomiast odkrycie w tym miejscu odchodów słoni stanowiłoby ostateczny, niepodważalny dowód, że Hannibal właśnie tamtędy poprowadził swoją armię.

W 218 roku p.n.e. kartagiński wódz Hannibal poprowadził z południowej Hiszpanii do Italii armię liczącą około 30 tys. pieszych, od 15 do 20 tys. konnicy oraz 37 słoni. Tym manewrem kompletnie zaskoczył Rzymian, którzy nigdy się nie dowiedzieli, którędy przeszli wrogowie.

Rzymski historyk Liwiusz wymienił przełęcz Clapier pomiędzy Sabaudią i Piemontem jako szlak Hannibala, ale nie ma pewności, czy prawidłowo to wydedukował, żył bowiem dwa stulecia po słynnym wydarzeniu.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archeologia
Kolos Konstantyna powrócił do Rzymu. Można go zobaczyć w Muzeach Kapitolińskich
Archeologia
Egipt restauruje piramidę w Gizie. "Dar dla świata XXI wieku"
Archeologia
We włoskim Paestum odkryto dwie nowe świątynie doryckie
Archeologia
Cucuteni-Trypole. Wegeosady sprzed sześciu tysięcy lat
Archeologia
Szwajcaria. Detektorysta znalazł na polu marchwi biżuterię sprzed 3,5 tysiąca lat