Egzamin na aplikacje w 2016 r. poszedł lepiej niż rok temu

Wśród kandydatów na radców prawnych zdało 40, 4 proc. osób, a na adwokatów – 42,3 proc. Najlepiej radzili sobie ci z dużych ośrodków akademickich.

Aktualizacja: 26.09.2016 11:05 Publikacja: 25.09.2016 18:30

Egzamin na aplikacje w 2016 r. poszedł lepiej niż rok temu

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

W sobotę, 24 września, o godz. 11 odbył się egzamin wstępny na aplikacje prawnicze: adwokacką i radcowską. W sumie przystąpiło do niego 7519 osób (w tym na aplikację adwokacką – 2980 osób, a na aplikację radcowską – 4420 osób).

Kandydaci do korporacji mieli do rozwiązania test (taki sam dla obu zawodów) – 150 pytań. Czas na rozwiązanie dwie godziny. Do zdania egzaminu wystarczyło prawidłowo odpowiedzieć na 100 pytań. W samej tylko Warszawie egzamin odbywał się w kilku miejscach. Najwięcej komisji pracowało w Halach Expo przy ul. Prądzyńskiego. Tuż po 9 pojawili się pierwsi kandydaci. Ostatnie powtórki, kodeksy w rękach, testy rozłożone na schodach. Potem rejestracja, oddanie rzeczy do szatni i wejście na salę. W holu hali zapanowała cisza. Kilkadziesiąt osób oczekujących na kandydatów nerwowo spogląda na zegarek. Po niespełna dwóch godzinach wychodzą pierwsze osoby.

Głos zdających

Jak było? Trudno, choć zdarzali się tacy, którzy najwyraźniej trafili w pytania. – Myślę, że będę miała ok. 120 punktów – mówi „Rz" Ania, tegoroczna absolwentka wydziału prawa w stolicy. Salę egzaminacyjną opuściła 20 minut przed czasem. W holu hali Expo w Warszawie czekała na nią zdenerwowana mama.

56 proc. kandydatów dostało się na aplikacje radcowską w komisji nr 1 w Krakowie

– Wiedziałam, że nie zdążę przerobić całego materiału. Postawiłam na prawo i procedurę cywilną i karną oraz prawo unijne. Wygląda na to, że trafiłam – mówi zmęczona, ale wyraźnie zadowolona. Mniej optymizmu wykazuje Katarzyna, koleżanka z roku Ani. – Może uda się uzbierać 100 punktów – twierdzi.

Narzeka na trudne pytanie z kodeksu spółek handlowych i procedury cywilnej. – Liczyłam na pytania z nowej ustawy o prokuraturze, poświęciłam jej sporo czasu, a okazało się, że niepotrzebnie – dodaje.

– Z pytaniami z k.s.h. nie miałem większych trudności – mówi Ksawery, absolwent Wydziału Prawa Uniwersytetu Warszawskiego zdający na aplikacje adwokacką. – Nie były trudne, podobnie jak te z prawa unijnego. Ale z egzaminu zadowolony nie jest. – Było sporo pytań bardzo szczegółowych, o koszty sądowe czy przedawnienie – mówi.

W nie najlepszym nastroju opuszczał salę Mateusz.

– Test był naprawdę bardzo trudny – mówi „Rz". Po raz trzeci podchodzi do aplikacji radcowskiej. Od dwóch lat pracuje w sekretariacie w sądzie, ale to właśnie z zawodem radcy wiąże swoją przyszłość. Liczył, że praktyka w sądzie mu się przyda, tymczasem z prawa o ustroju sądów powszechnych było tylko jedno, i to bardzo drobiazgowe pytanie.

Bez komplikacji

– Egzamin przebiegł bez komplikacji – ocenia Iwona Kujawa z Ministerstwa Sprawiedliwości. Potwierdza mecenas Ewa Stompor-Nowicka z Krajowej Rady Radców Prawnych. – Ocena skali trudności testu to subiektywne odczucie – mówi „Rz". I dodaje, że albo ktoś miał szczęście, albo nie.

Już w sobotę wieczorem pojawiały się pierwsze wyniki z mniejszych komisji w Polsce. Wczoraj podawały je kolejne komisje. Mimo sceptycznych opinii zdających w wielu miastach w kraju egzamin zarówno na aplikację radcowską, jak i adwokacką, wypadł lepiej niż rok temu. Przykłady? Na aplikację adwokacką w Bydgoszczy egzamin zdało 38 proc. kandydatów, w Kielcach – 44 proc., w Olsztynie – 45 proc., w Opolu – 41 proc. Na aplikację radcowską z kolei w Zielonej Górze zdało 38,5 proc. kandydatów, w Kielcach – 23 proc., w Koszalinie – 28,6 proc., w Rzeszowie – 37,5 proc. w Bydgoszczy – 28 proc.

Gdzie padły najlepsze wyniki?

U radców w Krakowie w komisji nr 1 – 56,32 proc., na 190 osób zdało 107 (wzrost o 14 proc.), drugie miejsce zajęli kandydaci z Łodzi – 50,5 proc., a trzecie z Krakowa z komisji nr 2 – 50,3 proc. W małych izbach wyniki było dużo gorsze. Przykład ? W Koszalinie na 21 osób zdały 3, w Wałbrzychu na 39 zdało 9 osób. U adwokatów (bez dwóch warszawskich komisji i jednej wrocławskiej) najlepszy wynik w kraju odnotowano w Szczecinie – 56 proc., w Białymstoku – 53,7 proc., a w Łodzi – 53 proc.

Dla przypomnienia, w roku 2015 do egzaminów wstępnych na aplikacje dopuszczonych zostało łącznie 9241 osób. Na aplikację adwokacką – 3066 osób, przystąpiło 2945, zdało 1105 osób, tj. 37,5 proc.; na aplikację radcowską – 4785 osób, przystąpiło 4645, zdało 1597 osób, tj. 34,4 proc.

Na aplikację notarialną w 2016 r. zdawało 741 osób. Zdało 329, średnia 39,5 proc. Najlepszy wynik osiągnięto w komisji w Poznaniu – 51,3 proc. i Katowicach – 50,8. Na komorniczą zdawały 302 osoby, zdało 96 – 32 proc., rok temu było 64 proc.

W sobotę, 24 września, o godz. 11 odbył się egzamin wstępny na aplikacje prawnicze: adwokacką i radcowską. W sumie przystąpiło do niego 7519 osób (w tym na aplikację adwokacką – 2980 osób, a na aplikację radcowską – 4420 osób).

Kandydaci do korporacji mieli do rozwiązania test (taki sam dla obu zawodów) – 150 pytań. Czas na rozwiązanie dwie godziny. Do zdania egzaminu wystarczyło prawidłowo odpowiedzieć na 100 pytań. W samej tylko Warszawie egzamin odbywał się w kilku miejscach. Najwięcej komisji pracowało w Halach Expo przy ul. Prądzyńskiego. Tuż po 9 pojawili się pierwsi kandydaci. Ostatnie powtórki, kodeksy w rękach, testy rozłożone na schodach. Potem rejestracja, oddanie rzeczy do szatni i wejście na salę. W holu hali zapanowała cisza. Kilkadziesiąt osób oczekujących na kandydatów nerwowo spogląda na zegarek. Po niespełna dwóch godzinach wychodzą pierwsze osoby.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów