W piątkowym programie #RZECZoPRAWIE Tomasz Pietryga rozmawiał z Maciejem Bobrowiczem, prezesem Krajowej Rady Radców Prawnych, o pomyśle resortu sprawiedliwości na wprowadzenie tzw. aplikacji uniwersyteckiej.

Prezes samorządu radców zwrócił uwagę m.in. na kwestie finansowe. – Jeśli na Uniwersytecie Warszawskim studia podyplomowe kosztują 7-8 tys. zł, to znaczy, że ta nowa aplikacja uniwersytecka też będzie kosztowała 8 tys. zł? Przy kalkulacji studiów podyplomowych pojawia się zysk. Uniwersytet ma prawo go naliczyć. Będzie to koncepcja zarabiania na aplikantach? – pytał Bobrowicz.

Jak przy tym zaznaczył, obecnie samorządy prawnicze nie mogą zarabiać na szkoleniu aplikantów. - To są znaczone pieniądze, każda złotówka pozyskana od aplikanta na szkolenie musi być na to przeznaczona, i kontroluje to minister sprawiedliwości – wyjaśnił prezes KRRP.

- Dlaczego studia uniwersyteckie kosztują 8 tys. zł, a aplikacja miałaby być tańsza? Cudów nie ma, z zasobów uczelni trzeba będzie dopłacać, aby przejąć ten rynek, który mają samorządy. Będzie to pewnego rodzaju fikcja, bo nikt profesjonalnej aplikacji za 3 tys. zł nie zrobi – dodał.