Deklaracja będzie oczywiście tematem politycznym weekendu - Tusk zawsze miał dobre wyczucie chwili, ale jej strategiczne znaczenie jest szersze. Dotyczy nie tylko PiS, ale i opozycji. Tusk daje bowiem do zrozumienia tym wszystkim, którzy uznają, że przywództwo Grzegorza Schetyny nie daje opozycji gwarancji zwycięstwa, że lider PO w dającej się przewidzieć przyszłości nie będzie jedyna alternatywą.
- Możecie w Polsce państwo zapytać prezesa Kaczyńskiego, czy przyjmuje takie wyzwanie - mówił dziś Tusk. To sposób, by sprowokować PiS do reakcji. I zapewne tak się stanie. Dzięki tej strategii Tusk jest na czele rankingu zaufania do polityków i z łatwością wyprzedza innych liderów opozycji. A do końca jego kadencji jeszcze ponad rok. Jej budowaniu służy też komunikacja w internecie: od tweetów przez intensywną i profesjonalna komunikację na Instagramie. Tusk założył konto niedawno, w kwietniu 2018 r. To wszystko pokazuje kolejne elementy jego planu.
Przeczytaj: Tusk: Gdyby Kaczyński startował na prezydenta, stanąłbym do pojedynku
Wystarczy prześledzić, jak były premier przesuwa granice swojego zaangażowania i deklaracji o starcie. Kilkanaście miesięcy temu - na starcie kadencji - dużo rzadziej bezpośrednio wypowiadał się o polskiej polityce. Stopniowo się to zmieniało, zwłaszcza w ubiegłym roku 8 grudnia 2017 roku mówił tak o swojej przyszłości: - Będę angażował się w sprawy polskie tak długo, jak będę żył. Czy się to komuś nie podoba, czy nie - stwierdził. W listopadzie 2017 roku na Twitterze pisał: „Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie”. To wywołało ostrą reakcję PiS i stało się tematem krajowym na kilka dni. W lipcu 2017 Tusk mówił, że ma niezwykle krytyczną opinię o tym, co dzieje się w Polsce.
Później tempo przyspieszyło. 30 marca 2018 r. w rozmowie z Andrzejem Morozowskim w „Tak Jest” przyznał. „Nie idę na emeryturę. Niech nikt nie myśli, że będę oglądał wyłącznie telewizję czy grał w piłkę z wnukami”. Przy okazji mundialu, w rozmowie „piłkarskiej” z Gazetą Wyborczą przyznał: „Kto wie, z kim jeszcze zagram i o co”.