Branża – fenomen polskiej gospodarki

W naszym kraju działa już około 200 zespołów tworzących produkcje na PC, konsole i urządzenia mobilne. Większość przychodów osiągają za granicą.

Aktualizacja: 22.02.2017 06:37 Publikacja: 21.02.2017 19:05

Foto: 123RF

Ponad 1,7 mld zł wart jest polski rynek gier i systematycznie rośnie. Niesztampowe pomysły, świetni programiści i graficy oraz dużo samozaparcia – to główne składniki przepisu na sukces polskich deweloperów. Dają pracę już tysiącom specjalistów i zamierzają znacząco zwiększać zatrudnienie.

Nie bez znaczenia jest też efekt marketingowy: co jest flagowym towarem eksportowym naszego kraju? Właśnie gry. Zresztą bardzo opłacalnym. CD Projekt wyliczył, że kilogram jego eksportu jest wart 286 euro wobec 1,7 euro w tradycyjnym przemyśle. A to właśnie ekspertem branża stoi. Większość przychodów twórcy gier wypracowują w Stanach Zjednoczonych, a coraz większy odsetek przypada na rynki azjatyckie.

Branża ma wsparcie

– Jako naród jesteśmy doceniani za jakość i innowacyjność produktów, odnosząc liczne sukcesy w różnych gatunkach gier, platformach sprzętowych i modelach biznesowych. Uważam, że rok 2017 będzie umacniał pozycję polskiej branży gier komputerowych na świecie – mówi Remigiusz Kościelny, szef Vivid Games.

Potencjał branży dostrzegło państwo, które na wniosek Porozumienia Polskie Gry uruchomiło program GameINN. W ramach pierwszego konkursu dofinansowanie w wysokości 116 mln zł Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) przyznało 38 projektom. Budżet początkowo wynosił 80 mln zł, ale zainteresowanie firm było tak duże, że został zwiększony do 116 mln zł. Co ważne, deweloperzy gier mogą liczyć na kolejne granty, ponieważ planowane jest ogłoszenie jeszcze trzech konkursów – najbliższy ruszy już 3 kwietnia, a nabór wniosków rozpocznie się 5 maja i potrwa do 6 lipca.

Branżę wspiera też Agencja Rozwoju Przemysłu. Razem z Uniwersytetem Śląskim w Katowicach oraz Powiatem Cieszyńskim podpisała list intencyjny powołujący akcelerator gier wideo. Ma on pomagać w zakładaniu firm i przezwyciężaniu pierwszych barier związanych z wejściem młodych studiów deweloperskich na rynek.

Te inicjatywy są znaczącą pomocą dla branży, ponieważ w przypadku gier sukces w dużej mierze opiera się na innowacjach, a prace badawczo-rozwojowe słono kosztują. To, szczególnie dla mniejszych firm, niekiedy bariera nie do pokonania, a dzięki wspomnianemu już GameINN otwiera się przed nimi nowa szansa. Warto zaznaczyć, że dofinansowanie od NCBR przeznaczone jest wyłącznie na prowadzenie innowacyjnych projektów badawczo-rozwojowych, a nie na produkcję, marketing czy przejęcia.

Producenci gier podkreślają, że takie kraje jak Wielka Brytania czy Kanada już jakiś czas temu zaoferowały swoim deweloperom instrumenty wspomagające bieżącą działalność (np. ulgi podatkowe), co dodatkowo nakręciło koniunkturę w tej branży, zwiększając jej konkurencyjność. Czas pokaże, czy takie długofalowe efekty zobaczymy również w Polsce.

Rynkowe trendy

Specyfiką polskiego rynku w stosunku do krajów Europy Zachodniej jest nadal relatywnie niski udział przychodów z gier online i mikrotransakcji – wynika z raportu PwC. W Polsce stanowią one mniej niż jedną trzecią całego segmentu, podczas gdy na bardziej dojrzałych rynkach ich udział zbliża się już do 60 proc. Może to być skutkiem zarówno mniejszej dostępności łączy szerokopasmowych, gwarantujących odpowiednią jakość rozgrywki, jak i specyfiki polskich graczy, mniej skłonnych do ponoszenia stałych bądź dodatkowych kosztów – uważają analitycy. Jednocześnie warto odnotować, że polski rynek gier free-to-play jest wymieniany jako jeden z czterech najbardziej perspektywicznych w Europie Wschodniej, obok Rosji, Czech i Węgier. Udział gier z modelu free-to-play w przychodach rynku polskiego waha się między 20 a 30 proc. – wynika z badań będących wynikiem projektu koordynowanego przez Krakowski Park Technologiczny. Okazuje się, że procentowy udział płacących graczy w zależności od gatunku gry plasuje się w przedziale od 5 do 15 proc.

W Polsce działa wprawdzie niemal 200 firm produkujących gry komputerowe, ale gros z nich stanowią niewielkie, kilkuosobowe studia. Prym wiedzie wspomniany już CD Projekt, który zatrudnia około 600 osób. Spośród nich blisko 300 jest zaangażowanych w prace nad nową grą „Cyberpunk 2077". To więcej niż liczył zespół „Wiedźmina 3" w końcowej fazie prac nad tym projektem. Wiodącymi graczami w branży są też takie firmy, jak CI Games, Techland czy Vivid Games.

Inwestorzy giełdowi mocno wierzą w przemysł rozrywkowy

Działalność w tej branży jest obarczona ryzykiem. Do czasu ukazania się gry nie wiadomo, czy okaże się ona spektakularnym sukcesem czy bolesną porażką. Ta niepewność sprawia, że przedstawicielom branży (szczególnie mniejszym) trudno pozyskać tradycyjne finansowanie z banku. Mają jednak ciekawą alternatywę, z której skwapliwie korzystają: rynek kapitałowy. W ostatnim czasie pojawiło się na nim kilkanaście spółek. Nie miały problemów z plasowaniem emisji akcji, a inwestorzy, którzy im zawierzyli, nie mogą narzekać. Większość firm zwielokrotniła swoją wartość i zdaniem analityków ma potencjał, by dalej rosnąć. CD Projekt jest już wyceniany drożej niż tacy giganci, jak Energa, Tauron, Eurocash, Ciech czy grupa Asseco Poland.

W akcje studiów deweloperskich inwestują nie tylko inwestorzy indywidualni, ale również OFE oraz fundusze inwestycyjne. Ich ulubieńcem jest CD Projekt, co wynika m.in. z rozmiarów tej spółki: od jesieni 2015 r. wchodzi w skład prestiżowego indeksu WIG30, który na celowniku mają również inwestorzy zagraniczni.

Ponad 1,7 mld zł wart jest polski rynek gier i systematycznie rośnie. Niesztampowe pomysły, świetni programiści i graficy oraz dużo samozaparcia – to główne składniki przepisu na sukces polskich deweloperów. Dają pracę już tysiącom specjalistów i zamierzają znacząco zwiększać zatrudnienie.

Nie bez znaczenia jest też efekt marketingowy: co jest flagowym towarem eksportowym naszego kraju? Właśnie gry. Zresztą bardzo opłacalnym. CD Projekt wyliczył, że kilogram jego eksportu jest wart 286 euro wobec 1,7 euro w tradycyjnym przemyśle. A to właśnie ekspertem branża stoi. Większość przychodów twórcy gier wypracowują w Stanach Zjednoczonych, a coraz większy odsetek przypada na rynki azjatyckie.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Może nie trzeba będzie zapłacić?
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Materiał partnera
Siła kompleksowego wsparcia pracowników
Analizy Rzeczpospolitej
Cyfrowa rewolucja w procesach kadrowych
Analizy Rzeczpospolitej
Coraz więcej technologii i strategii
Materiał partnera
Kompleksowe podejście kluczem do sukcesu