Oficjalnie to kolejny element badania tzw. wątku lotniczego w sprawie Amber Gold, który dotyczy tanich linii lotniczych OLT Express. Ale nie ma wątpliwości, że przesłuchanie syna byłego premiera sprawi, iż wrócą pytania nie tylko o rolę Tuska w aferze, ale też o jego polityczną przyszłość w Polsce.

Michał Tusk pojawił się w sprawie Amber Gold ze względu na pracę dla OLT Express. Syn byłego premiera – który nie był osobą publiczną i do dziś nią nie jest – przeszedł do OLT z gdańskiego lotniska. W OLT zajmował się głównie PR-em, chociaż padały też oskarżenia, że ujawnił tajemnice handlowe ze swojej poprzedniej pracy. Śledztwo w tej sprawie zostało w 2012 r. umorzone, chociaż – jak na początku czerwca pisała „Gazeta Wyborcza" – prokuratura chce ponownie przesłuchać Tuska w jednym ze śledztw w sprawie Amber Gold. – Rzadko się zdarza, aby syn premiera pracował w tak skandalicznej firmie, przekręciarskiej, i to jest fakt – powiedziała na początku marca Małgorzata Wassermann, gdy komisja podjęła decyzję o przesłuchaniu Michała Tuska.

Dla opozycji przesłuchanie syna premiera to tylko polityka. – Spodziewam się przyklejenia za wszelką cenę nazwiska Tusk do sprawy Amber Gold – mówi nam Krzysztof Brejza z PO, członek komisji śledczej. – Ten proces będzie nieskuteczny, bo nawet Jarosław Gowin kilka miesięcy temu przyznał, zeznając pod przysięgą, że PO nie miała żadnego związku ze sprawą, a Michał Tusk mógł być wykorzystany przez różne środowiska do uderzenia w ojca – dodaje.

Środowe przesłuchanie będzie jednym z najbardziej interesujących dla mediów od czasu powstania komisji. Poprzednie – gdy przed komisją zeznawał były minister transportu Sławomir Nowak – nie przyniosło żadnych przełomowych informacji. Teraz może być podobnie, chociaż niektórzy politycy PiS nieoficjalnie przyznają, że liczą na to, iż Michał Tusk – w przeciwieństwie do zawodowego polityka, jakim przez lata był Nowak – nie wytrzyma presji i ujawni mimochodem nowe fakty, które będą mogły być wykorzystane jako polityczna amunicja.

Gdy Donald Tusk ponownie znalazł się w centrum uwagi polityków i dziennikarzy w Polsce – ze względu na krytyczną wypowiedź w sprawie przemówienia premier Szydło w Auschwitz – przesłuchanie jego syna jeszcze podkręci temperaturę wokół byłego premiera. I pytania o jego przyszłość. Dla Donalda Tuska może to być okazja do zbudowania przekazu o ataku PiS na jego rodzinę. Nie będzie bardzo trudno pokazać, że komisja ds. Amber Gold została powołana tylko w celach politycznych. Jak zapowiedziała Wassermann, były premier zostanie przesłuchany dopiero wiosną 2018 r. Tak późny termin ma zapewne na celu doprowadzenie do sytuacji, w której śledczy będą mogli skonfrontować go z całością działań jego rządu i podległych mu służb w aferze.