Kiedy przesłuchiwaliśmy świadka na posiedzeniu niejawnym, nie spodziewaliśmy się wiele po jego zeznaniach. Tymczasem usłyszeliśmy bardzo dużo. Jednego na pewno spodziewam się po premierze Tusku- spektaklu medialnego. Pewnie znowu zrobi ze swojego przyjazdu show, będzie odprowadzany przez kolegów i ponownie ubierze się w szaty męczennika. Ja w szopce Donalda Tuska nie zamierzam uczestniczyć. Potraktuję go jak każdego przesłuchiwanego.
Nie wyklucza pani, że Donald Tusk stanie przed Trybunałem Stanu?
Nie zastanawiam się nad tym. Niczego wykluczyć nie można. Komisja po przesłuchaniu świadka zdecyduje, czy zawiadomienie pójdzie do prokuratury. Po przesłuchaniu Michała Tuska nie było zawiadomienia do prokuratury, może pójdzie zawiadomienie ze strony społecznej, co pokazuje, że nie jesteśmy zafiksowani na nazwisku Tusk.
Cała rozmowa Jacka Nizinkiewicza z Małgorzatą Wassermann w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".