27 adwokatów i radców z Łodzi z zarzutami prokuratorskimi

27 adwokatów i radców z Łodzi usłyszało zarzuty prokuratorskie - mieli załatwiać nieuzasadnione zwolnienia lekarskie, aby opóźniać w ten sposób procesy sądowe.

Aktualizacja: 08.12.2016 14:46 Publikacja: 08.12.2016 11:50

27 adwokatów i radców z Łodzi z zarzutami prokuratorskimi

Foto: rp.pl

Sprawa ma związek z zatrzymaniem w lipcu br.  Beaty J. - lekarza ze stopniem naukowym doktora i biegłej sądowej z listy biegłych Sądu Okręgowego w Łodzi. Kobieta miała wystawiać zwolnienia lekarskie uczestnikom procesów sądowych, co umożliwiało przeciąganie postępowania (tylko zaświadczenie lekarskie wystawiane przez biegłego lekarza sądowego sąd uznaje za usprawiedliwienie nieobecności na rozprawie).

Od lipca 2015 roku rozmowy telefoniczne Beaty J. były na podsłuchu. Według doniesień medialnych nagrania wykazały, że lekarka rozmawiała w tym czasie z ponad 70 prawnikami - radcami i adwokatami. Niemal za każdym razem chodziło o wydanie zaświadczenia zwalniającego z obowiązku obecności na sali sądowej lub uczestniczenia w innych czynnościach procesowych.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa we Wrocławiu. Prokurator ogłosił podejrzanej lekarce zarzuty popełnienia 119 czynów dotyczących wystawiania poświadczających nieprawdę zaświadczań usprawiedliwiających nieobecność w toku czynności procesowych.

Jak podaje Prokuratura Krajowa, Beata J. przyznała się do stawianych jej zarzutów.  Opisała przebieg wszystkich zdarzeń z jej udziałem. Wskazała okoliczności i osoby, którym wydała zaświadczenia poświadczające nieprawdę. Potwierdziła, że przy ich wystawianiu naruszyła w rażący sposób wymagania stawiane czynnościom weryfikującym ewentualny stan zdrowia określonych osób, które są wskazane szczegółowo w ustawie o lekarzu sądowym.

Wczoraj telewizja TVN24 podała, że Beata J. wystawiała  zwolnienia pełnomocnikom procesowym, nie badając ich, a dokumenty wypisywała często poza gabinetem lekarskim. Według informacji TVN24, śledczy uznali, że każda wychodząca od prawnika propozycja wystawienia zaświadczenia bez badania oznaczała podżeganie do poświadczenia nieprawdy przez Beatę J. dla osobistej korzyści, czyli przestępstwo przeciwko dokumentom z art. 271 par. 3 Kodeksu karnego zagrożone karą ośmiu lat więzienia.

Dziś Prokuratura Krajowa poinformowała oficjalnie, że od 30 listopada do 2 grudnia 2016 roku  27 adwokatom i radcom prawnym przedstawiono w tej sprawie zarzuty podżegania do wystawiania poświadczających nieprawdę dokumentów oraz posłużenia się nimi w toku czynności procesowych. Wobec podejrzanych prawników  prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych.

W związku z doniesieniami mediów o postawieniu zarzutów adwokatom z Izby Łódzkiej, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi  adw. Jarosław Zdzisław Szymański wydał oświadczenie.

- Władze łódzkiej Adwokatury z troską i zaniepokojeniem przyjęły informację medialną o przedstawieniu zarzutów 22 adwokatom Izby Łódzkiej, w związku ze złożeniem przez nich nierzetelnych - według Prokuratury -zaświadczeń lekarskich, celem usprawiedliwienia nieobecności na rozprawach. Wyrażamy nadzieję, iż w/w wypadki zostaną wyjaśnione - a osoby, których dotyczy postępowanie zostaną oczyszczone z zarzutów jeszcze na etapie śledztwa - czytamy w oświadczeniu.

Jak poinformował "Rzeczpospolitą" mec. Szymański,  już tydzień  temu rzecznik dyscyplinarny Izby Adwokackiej w Łodzi wystąpił do prokuratury o udzielenie  informacji o prowadzonym postępowaniu.

- Nie dostaliśmy jeszcze w tej sprawie żadnej oficjalnej informacji. Kilkunastu adwokatów powiadomiło nas ustnie lub pisemnie o postawieniu im zarzutów. Z ich informacji wynika, że chodzi o posłużenie się poświadczeniem nieprawdy (art. 273 kodeksu karnego). Jednak przyczyny ich zwolnienia lekarskiego mają odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej, a niektóre zwolnienia lekarskie adwokatów dotyczyły opieki nad ich chorymi dziećmi - te zaś nie są badane przez lekarza sądowego. Niezwłocznie po otrzymaniu pełnych informacji z prokuratury zostaną podjęte czynności dyscyplinarne przewidziane w Ustawie prawo o adwokaturze - powiedział dziekan łódzkiej ORA.

Rzecznik prasowy Okręgowej Izby Radców Prawnych w Łodzi Aleksandra Goździk poinformowała "Rzeczpospolitą", że Izba nie otrzymała żadnych informacji, by wobec jej członków toczyło się postępowanie prokuratorskie w tej sprawie.

Sprawa ma związek z zatrzymaniem w lipcu br.  Beaty J. - lekarza ze stopniem naukowym doktora i biegłej sądowej z listy biegłych Sądu Okręgowego w Łodzi. Kobieta miała wystawiać zwolnienia lekarskie uczestnikom procesów sądowych, co umożliwiało przeciąganie postępowania (tylko zaświadczenie lekarskie wystawiane przez biegłego lekarza sądowego sąd uznaje za usprawiedliwienie nieobecności na rozprawie).

Od lipca 2015 roku rozmowy telefoniczne Beaty J. były na podsłuchu. Według doniesień medialnych nagrania wykazały, że lekarka rozmawiała w tym czasie z ponad 70 prawnikami - radcami i adwokatami. Niemal za każdym razem chodziło o wydanie zaświadczenia zwalniającego z obowiązku obecności na sali sądowej lub uczestniczenia w innych czynnościach procesowych.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara