Jerzy Naumann o przesłuchaniu Donalda Tuska ws. katastrofy smoleńskiej: adwokat nie powinien gwiazdorzyć

Wypowiedź adwokata do kamery podlega szczególnym rygorom. Nie powinien gwiazdorzyć ani „grać na siebie" - mówi adwokat Jerzy Naumann, autor komentarza do Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej.

Aktualizacja: 25.04.2018 13:01 Publikacja: 24.04.2018 18:02

Jerzy Naumann o przesłuchaniu Donalda Tuska ws. katastrofy smoleńskiej: adwokat nie powinien gwiazdorzyć

Foto: AFP

Adwokat Stefan Hambura tak ocenił reakcję Donalda Tuska na pytania: „Zmierzył mnie wzrokiem, ja jego też, ale on nie wytrzymał mojego spojrzenia i zaczął kręcić głową". Jak pan ocenia te słowa?

Jerzy Naumann: Niektórym adwokatom myli się, co i gdzie można powiedzieć, a czego mówić nie wypada, a nawet nie wolno. Z pewnością wypowiedzi adwokata powinny odznaczać się umiarem; gdy go zabraknie, cierpi godność zawodu. Znaczenie ma też forma wypowiedzi i używane określenia. Gdy nie trzymają poziomu, ich autor daje jak najgorsze świadectwo swemu przygotowaniu zawodowemu.

Mówił przed salą sądową do kamer. Czy ma to znaczenie? Wszak to proces medialny, można rzec polityczny.

Wypowiedź adwokata do kamery podlega szczególnym rygorom. Nie powinien gwiazdorzyć ani „grać na siebie". Wolno mu przekazać zwięzłą informację o sprawie, bez podkreślania własnej roli. Odczuciami, własnymi opiniami, jeśli mają znaczenie dla sprawy, adwokat może się dzielić z sądem na sali, a nie przed kamerą lub mikrofonem.

Rolą pełnomocnika jest bronić sprawy, klientów, ta misja przewiduje chyba drobne ekscesy?

Są dopuszczalne, jeśli podkreślają indywidualizm adwokata. Muszą jednak służyć sprawie; inaczej adwokata może spotkać zarzut, że szkodzi klientowi. Zwłaszcza jeśli w grę wejdą zachowania nielicujące z godnością zawodową oraz przekraczające granicę dobrego smaku, której adwokaci winni hołdować.

Donald Tusk też czasem wypowiadał drobne kąśliwości. Jak prawnicy mogą zapobiegać takiej niewygodnej narracji?

W sali sądowej rządzi sędzia, a nie adwokaci. Tylko on ma prawo temperować wypowiedzi świadków lub biegłych i tylko jeśli uzna je za nieużyteczne dla końcowego rozstrzygnięcia. Ingerencja w narrację może też nastąpić, gdy jest naruszana powaga sądu. Jeżeli sędzia nie dyscyplinuje wypowiedzi świadka, wolno mu mówić, co chce i jak chce. Adwokaci mogą tylko upominać się o interwencję sędziego.

Był tam też wątek uchylania kolejnych pytań mec. Hambury, który wreszcie powiedział: „Pozostaję przy moich pytaniach". A może takich starć nie da się uniknąć?

Uchylanie przez sędziego pytań adwokatów jest formą krytyki ich pracy. Powinno zatem skłonić do autorefleksji, a nie forsowania swego punktu widzenia. ©?

— rozmawiał Marek Domagalski

Adwokat Stefan Hambura tak ocenił reakcję Donalda Tuska na pytania: „Zmierzył mnie wzrokiem, ja jego też, ale on nie wytrzymał mojego spojrzenia i zaczął kręcić głową". Jak pan ocenia te słowa?

Jerzy Naumann: Niektórym adwokatom myli się, co i gdzie można powiedzieć, a czego mówić nie wypada, a nawet nie wolno. Z pewnością wypowiedzi adwokata powinny odznaczać się umiarem; gdy go zabraknie, cierpi godność zawodu. Znaczenie ma też forma wypowiedzi i używane określenia. Gdy nie trzymają poziomu, ich autor daje jak najgorsze świadectwo swemu przygotowaniu zawodowemu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a