To efekt inicjatywy członkini rady mec. Joanny Parafianowicz. Prawniczka obawia się, że „po Trybunale Konstytucyjnym, służbie cywilnej, prokuraturze, Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa, kolejnym etapem zainteresowania polityków może stać się adwokatura".

Tymczasem nie jest przekonana, czy członkowie najwyższych władz palestry są w stanie opracować koncepcję obrony środowiska, bez konsultacji z resztą przedstawicieli zielonych żabotów.

Nie przesądzając, czy do zwołania NKZA dojdzie, warto zrobić rachunek zysków i strat płynących z organizowania takiego przedsięwzięcia. I choć zawsze szczerze kibicuję palestrze, obawiam się, że tych drugich może być więcej.

Już jutro w „Rzeczpospolitej" rozmowa na ten temat z mec. Maciejem Gutowskim