Każdego ranka wiele milionów ludzi zaczyna od niej dzień. Jedynym bardziej popularnym napojem od niej jest podobno… woda. Zapach i smak dobrej kawy o poranku budzą do życia i wprawiają w dobry nastrój, ale kawa nie jest tylko zwykłym napojem. Dla jednych to zwykłe uzależnienie od kofeiny, dla innych styl życia.
Każdy wiek ma swoją fascynującą historię o tym czarnym napoju.
Zapach i smak kawy zależą nie tylko od regionu skąd pochodzi, ale również sposobu, w jaki się ją parzy. Trudno w to dziś uwierzyć, ale dawniej była napojem głównie dla wybranych. W XIX wieku zamożne dwory zatrudniały specjalnie wykwalifikowaną „kawiarkę”, która zajmowała się wyłącznie parzeniem kawy. Kawę pijano wówczas zarówno rano, jak i po podwieczorku. Dla ubogich zarezerwowane były wyłącznie substytuty wytwarzane m.in. z bobu, żołędzi lub palonego grochu.
Zamożniejsi kupowali surową kawę i palili ją w kuchni na... patelni, co było o tyle ryzykowne, że nigdy nie było wiadomo, co znajdowało się na niej wcześniej.
Palono ją również w domowych piecykach lub specjalnych blaszanych bębenkach, a czas palenia zależał głównie od inwencji gospodyni. Niestety z jej jakością bywało różnie, nic więc dziwnego, że gdy pod koniec XIX wielu powstała w Warszawie pierwsza profesjonalna palarnia kawy Pluton, którą założył Tadeusz Tarasiewicz miłośnicy kawy przywitali ją z radością, co zapewniło jej od razu powodzenie.