„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie

Europejski Trybunał Sprawiedliwości odrzucił wniosek Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich (RDIF) o wykluczenie z listy sankcyjnej Unii. Rosjanie twierdzili, że nałożone na niego sankcje są „bezprawne”. Zabraniają one unijnym firmom jakiejkolwiek współpracy z „funduszem Putina”.

Publikacja: 16.05.2024 15:40

„Fundusz Putina" zarzucił UE łamanie prawa. Przegrał w sądzie

Foto: AFP

Jak wynika z orzeczenia opublikowanego na stronie internetowej Trybunału, RDIF stwierdził, że UE nie miała „wystarczająco mocnych podstaw faktycznych” do wprowadzenia ograniczeń, a Rada Europejska, zatwierdzając je, nadużyła swoich uprawnień.

„Fundusz Putina" zarzucał Unii łamanie prawa

Szefowie rosyjskiego funduszu uważają, że ​​sankcje „nieproporcjonalnie” ograniczają swobodę prowadzenia działalności gospodarczej. Ponadto jednym z zarzutów RDIF było to, że Rada UE nie respektowała prawa funduszu do skutecznej ochrony sądowej. Rozprawy w sprawie roszczenia RDIF rozpoczęły się przed Trybunałem UE we wrześniu 2023 r. Teraz Trybunał odrzucił roszczenie RDIF w całości.

Czytaj więcej

Te banki z UE nie chcą rozstać się z Rosją. Pazerność zamiast etyki

Unia Europejska, a także Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, nałożyły sankcje na RDIF wkrótce po agresji Rosji na Ukrainę. Unijnym firmom nie wolno inwestować w projekty współfinansowane przez fundusz. Rosyjski fundusz został też odcięty od rynku finansowego USA i Wielkiej Brytanii.

Departament Skarbu USA nazwał RDIF „funduszem Putina” i symbolem „rosyjskiej kleptokracji” (z greckiego: władza złodziei). Fundusz zapewniał, że ​​nie angażuje się w politykę i nie współpracuje w żaden sposób firmami zaangażowanymi w wojnę w Ukrainie.

„Rosyjski Fundusz Inwestycji Bezpośrednich (RDIF) nigdy nie był zaangażowany w działalność polityczną, nie uczestniczy w żaden sposób w kontaktach z Ukrainą, przestrzega najlepszych światowych praktyk inwestycyjnych, co zostało uznane przez wszystkich międzynarodowych partnerów funduszu i krajowe organy regulacyjne, oraz w pełni przestrzega ustawodawstwa krajów, w których prowadzi swoje projekty” – cytowała komunikat funduszu gazeta RBK.

Kim jest szef „funduszu Putina"?

28 lutego 2022 r. Stany Zjednoczone wprowadziły sankcje blokujące wobec RDIF i jego szefa Kirilla Dmitriewa. Ma on tytuł licencjata z ekonomii zrobiony na Uniwersytecie Stanforda w 1996 r. i tytuł MBA uzyskany w Harvard Business School w 2000 r. Kieruje funduszem od jego założenia w 2011 r. Pod koniec grudnia 2021 roku Putin przedłużył mu uprawnienia na kolejne pięć lat.

W oświadczeniu Departamentu Skarbu USA wyjaśniono, że RDIF jest postrzegany jako instytucja, za pośrednictwem której Kreml korzysta z dostępu do amerykańskiego systemu finansowego. Waszyngton wskazał, że celem funduszu było przyciągnięcie do Rosji inwestorów z zagranicy. „Ogólnie rzecz biorąc, jest to fundacja Władimira Putina i jeden z symboli rosyjskiej kleptokracji” – stwierdził Biały Dom w oświadczeniu.

RDIF nazwał wypowiedzi administracji Bidena „oszczerczymi” i „zniesławiającymi”: „RDIF użyje wszelkich dostępnych środków, aby chronić swoje prawa, reputację i uzasadnione interesy, w tym podejmie działania prawne w odpowiednich jurysdykcjach”.

Czym jest „fundusz Putina"

Według samego funduszu na koniec 2021 roku RDIF zainwestował ponad 2,1 biliona rubli w rosyjską gospodarkę, z czego ponad 200 miliardów rubli to inwestycje samego RDIF, a kolejne 1,9 biliona rubli — funduszy partnerskich.

Portfolio funduszu obejmuje ponad 80 projektów (obecnych i byłych), w tym AliExpress Russia, Zapsibneftiechim, Dzieckij Mir, FosAgro, Russian Helicopters itp. - Są inwestorzy, którzy już zainwestowali w Rosji, w tym duże zachodnie konglomeraty, których przedstawiciele zasiadają w Radzie Doradczej ds. Inwestycji Zagranicznych przy premierze. I ze wszystkiego są mniej więcej zadowoleni – zainwestowali pieniądze, mają działające fabryki, podoba im się, że pracują dla nich utalentowani ludzie – powiedział Dmitriew w wywiadzie dla RBK w 2020 r., odpowiadając na pytanie o nastawienie inwestorów zagranicznych w kierunku Rosji. - Oczywiście coś mogłoby działać szybciej bez biurokratycznych opóźnień. Oczywiście należy poprawić klimat inwestycyjny, zmniejszyć rolę państwa - wyliczał.

Dziś większość „zadowolonych” inwestorów zagranicznych uciekła z Rosji albo zawiesiła wszelkie relacje. Ci, którzy pozostali, albo próbują ratować swoje biznesy, albo bez skrupułów zarabiają na rosyjskiej wojnie.

Jak fundusz Putina handlował szczepionką na Covid-19

Struktury funduszu stały się głównymi operatorami w promowaniu i organizowaniu produkcji i sprzedaży rosyjskiej szczepionki przeciwko koronawirusowi zwanej Sputnik V. Szczepionka nie dostała rejestracji WHO i Dmitriew oskarżył Zachód o skoordynowaną kampanię przeciwko rosyjskiej szczepionce: „Widzimy ataki na Sputnik V, przede wszystkim w prasie anglosaskiej – to rodzaj ośmiornicy, która łączy interesy wielu dużych firm farmaceutycznych i szereg graczy politycznych sprzeciwiających się Rosji. Jest to ukierunkowana kampania mająca na celu zmniejszenie tempa szczepień w Rosji, mająca na celu wzbudzenie wątpliwości co do rosyjskiej szczepionki" - mówił.
Pomimo tej kampanii, „fundusz Putina" zarejestrował szczepionkę w około 70 krajach i sprzedał w krajach Trzeciego Świata zarabiając na tym w 2021 roku 20 razy więcej niż w 2020.
Transakcjom często towarzyszyły skandale. Argentyna była jednym z pierwszych krajów, które podpisały kontrakt na dostawę Sputnika V. Rząd kraju porozumiał się z RDIF w sprawie dostarczenia 20 milionów dawek rosyjskiej szczepionki do końca 2020 roku. Jednak na początku lipca Argentynie brakowało 5,5 miliona pierwszych dawek i 13,1 miliona drugich dawek. „Doszliśmy do sytuacji, która grozi publicznym rozwiązaniem umowy” – napisała doradczyni prezydenta Argentyny Cecilii Niccolini. Boliwia zamówiła w przedsprzedaży 5,2 mln dawek Sputnika pod koniec 2020 roku, ale jak podało BBC, do 30 czerwca otrzymała jedynie 745 tys. dawek. Gwatemala wystąpiła do Moskwy o zwrot 79 mln dolarów zaliczki zapłaconej za 16 mln dawek Sputnika, z których Moskwa przesłała tylko 150 tysięcy.

Jak wynika z orzeczenia opublikowanego na stronie internetowej Trybunału, RDIF stwierdził, że UE nie miała „wystarczająco mocnych podstaw faktycznych” do wprowadzenia ograniczeń, a Rada Europejska, zatwierdzając je, nadużyła swoich uprawnień.

„Fundusz Putina" zarzucał Unii łamanie prawa

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Elon Musk kontra akcjonariusz Tesli. Pozew o wykorzystanie informacji poufnych
Biznes
Cyberprzestępcy nie robią sobie wakacji. Ale można im utrudnić życie
Biznes
Gawkowski: TikTok na urządzeniu służbowym? Nie rekomenduję i przestrzegam
Biznes
Kosztowny rozwód miliardera. Musi zapłacić żonie 4 mld złotych. W gotówce
Biznes
Orlen płacił za luksusowy apartament Obajtka. Dlaczego nie chciał mieszkać we własnym?
Biznes
Mariusz Filipek: Pierwszy pakiet deregulacji to początek porządków w prawie