Był las, są pnie 1265 drzew. I małe szanse na kary

W Chorzowie w cztery dni wycięto 1265 drzew. Zdaniem ekspertów tylko egzekwowanie kar za nielegalną wycinkę sprawi, że przepisy zaczną być przestrzegane.

Publikacja: 22.04.2024 20:26

Był las, są pnie 1265 drzew. I małe szanse na kary

Foto: Adobe Stock

Poniesienia kary przez osoby, które dopuściły do wycięcia w połowie kwietnia ponad 1200 drzew przy parku Śląskim w Chorzowie, domagają się członkowie Stowarzyszenia Nasz Park. W zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa złożonym do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie wskazują, że urzędnicy oraz prezydent miasta Chorzów, nie wnosząc sprzeciwu do zgłoszeń o wycince, nie dopełnili obowiązków.

Zgłoszenia (od siedmiu osób fizycznych) dotyczyły łącznie wycinki 1265 drzew na obszarze prawie 4,5 ha. Zdzisław Matuszewski, członek Stowarzyszenia Nasz Park, podkreśla, że mogło także z naruszeniem prawa dojść do sprzedaży przez miasto działki, na której rosły drzewa, ponieważ w uzasadnieniu zgody na sprzedaż nie ma informacji, że rośnie na niej las. Niegdyś był to teren parku.

Czytaj więcej

Nadmierna wycinka gałęzi ma swoje konsekwencje

W Chorzowie drzewa zostały wycięte i wywiezione, więc są nie do uratowania. Możliwe jest jedynie ukaranie winnych. Dr Tomasz Srokosz z kancelarii prawnej Andersen Tax & Legal Srokosz i Wspólnicy sp.k., specjalizujący się w prawie ochrony środowiska, gasi jednak nadzieje aktywistów. – W swojej praktyce zawodowej nie spotkałem się z sytuacją, aby ktokolwiek przejmował się karami za nielegalną wycinkę drzew. Przez deweloperów kary administracyjne są uwzględniane w koszcie inwestycji – mówi.

Jak dodaje, w naszym kraju panuje powszechne przyzwolenie na wycinkę drzew. Zmieniłoby się to jednak, gdyby kary były egzekwowane i np. zapadłby głośny wyrok zobowiązujący do zapłaty wysokiej sumy. Lub okazało się, że ktoś ma ponieść odpowiedzialność karną.

Adwokat Marta Hermanowicz, starszy prawnik, menedżer działu prawa karnego w Kancelarii Filipiak Babicz Legal, podkreśla, że w przypadku sprawy dotyczącej wydania przez urzędnika decyzji czy też uzyskania przez niego korzyści finansowej w zamian za wydanie zgody na wycinkę, kwestię karania regulują przepisy dotyczące nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Zgodnie z kodeksem karnym grozi wtedy kara do trzech lat pozbawienia wolności, a w przypadku osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej – do dziesięciu lat więzienia.

Robert Stańko, prezes Klubu Przyrodników w Górzycy, zauważa, że martwe jest prawo związane ze szkodami w środowisku. – Pomimo kilkudziesięciu różnych spraw nie spotkałem się z ukaraniem kogokolwiek za szkody w środowisku – podkreśla. I zauważa, że aż 80 proc. spraw kierowanych do klubu dotyczy sytuacji, gdy mieszkaniec nie chce mieć w sąsiedztwie wysypiska czy spalarni śmieci i z tego powodu wskazuje, że widział jakieś zwierzęta chronione na danym terenie.

Część spraw, mimo początkowego entuzjazmu przyrodników, kończy się fiaskiem. Przykładem jest nałożenie przez burmistrza Ośna Lubuskiego kary administracyjnej w wysokości 38 mln zł na powiat słubicki za zniszczenie ponad 150 100-letnich drzew, które wskutek nieprawidłowego przycięcia miały uschnąć. Karę jednak umorzono. Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Słubicach Jan Stachowiak podkreśla, że powiat nie zapłacił jej, ponieważ uznano, że drzewa były stare i zagrażały bezpieczeństwu.

Poniesienia kary przez osoby, które dopuściły do wycięcia w połowie kwietnia ponad 1200 drzew przy parku Śląskim w Chorzowie, domagają się członkowie Stowarzyszenia Nasz Park. W zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa złożonym do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie wskazują, że urzędnicy oraz prezydent miasta Chorzów, nie wnosząc sprzeciwu do zgłoszeń o wycince, nie dopełnili obowiązków.

Zgłoszenia (od siedmiu osób fizycznych) dotyczyły łącznie wycinki 1265 drzew na obszarze prawie 4,5 ha. Zdzisław Matuszewski, członek Stowarzyszenia Nasz Park, podkreśla, że mogło także z naruszeniem prawa dojść do sprzedaży przez miasto działki, na której rosły drzewa, ponieważ w uzasadnieniu zgody na sprzedaż nie ma informacji, że rośnie na niej las. Niegdyś był to teren parku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Babciowe przyjęte przez Sejm. Komu przysługuje?
Sądy i trybunały
Sędzia WSA ujawnia, jaki tak naprawdę dostęp do tajnych danych miał Szmydt
Orzecznictwo
Kolejny ważny wyrok Sądu Najwyższego wydany już po uchwale frankowej
ABC Firmy
Pożar na Marywilskiej. Ci najemcy są w "najlepszej" sytuacji
Prawo pracy
Od piątku zmiana przepisów. Pracujesz na komputerze? Oto, co powinieneś dostać