Iga Świątek nieraz wspominała, ile wysiłku trzeba włożyć, by dotrzeć na szczyt – wygrać French Open, US Open czy Indian Wells. W rzeczywistości jest to o wiele łatwiejsze. Wystarczy sięgnąć po „TopSpin 2K25”, poćwiczyć parę godzin i śmiało można rywalizować z najlepszymi.
A tych w grze czeskiego oddziału firmy Hangar 13 jest ponad 20. Swoje wirtualne odpowiedniki mają tu naprawdę znani zawodnicy, od Johna McEnroe i Pete’a Samprasa po Coco Gauff, Paulę Badosę czy wspomnianą już Igę. Każde z nich stara się wykorzystać swoje atuty, np. Serena Williams imponuje siłą, zaś Andre Agassi sprytem. Autorzy programu zadbali również o niezbędne licencje i odtworzyli znane korty. Wimbledon, Roland Garros i Australian Open wyglądają niemal jak w telewizorze, podobnie nieco mniej znane La Caja Mágica, Pala Alpitour czy Foro Italico. Mecze sprawiają przyjemność. Sterowanie można dość szybko opanować, a wówczas serwy, loby czy ściny nie stanowią większego problemu. Co ważne, „TopSpin 2K25” nie oszukuje. Nie wymyśla sobie błędów i nie stawia naprzeciwko grającemu cudotwórców. Każdego można rozpracować, osiągnąć przełamanie, wreszcie pokonać konsekwencją. Wymiany piłek są z reguły krótkie, ale emocjonujące, zaś porażki nie frustrują. Po klęsce człowiek chce jak najszybciej wziąć rewanż – a więc bawić się dalej.