Na Kongresie PiS w Przysusze żadnej jaskółki zmiany nie było. Nic dziwnego, że młodzi prawicowi wyborcy widzą ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego jako partię tłustych kotów, której chodzi wyłącznie o władzę dla samej władzy. W PiS brakuje dziś życia.
Nie było zaskoczeń – bo i nie mogło być. Nie tylko w tym, że w Przysusze Jarosław Kaczyński ponownie został prezesem PiS. Ale też w tym, że nakreślił plan powrotu partii do władzy w 2027 roku. Tylko czy ten plan pasuje do powstającej nowej rzeczywistości politycznej?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas