Andrzej Pilipiuk

Obój barokowy gra za ścianą

Pisarz Andrzej Pilipiuk poleca w "Plusie Minusie".

Zamiast teatru wolę cyrk

Pisarz Andrzej Pilipiuk: Nie chodzę do teatru. Nie byłem na żadnej sztuce już całe lata – choć zachęcano mnie wielokrotnie. Nie odczuwam potrzeby. Wieści o kolejnych eksperymentach, „nowych odczytaniach" i „przesuwaniu granic sztuki" – po prostu mnie irytują. Może gdyby ktoś wystawił „Teorię Einsteina" Antoniego Cwojdzińskiego, dałbym się namówić – ale sztuka ta jest od dekad kompletnie zapomniana.

Andrzej Pilipiuk: Porównania ze Szwecją mogą tylko wkurzyć

Sztokholm wieczorem... Czy dziś, w oświeconym roku 2017, byłbym na tyle odważny, żeby spacerować tu o północy tak, jak siedemdziesiąt lat temu robiły bohaterki powieści?