Krystyna Jaworska-Mańk

Pierwsze pióra II Rzeczpospolitej

„Niech polska dusza w was i przez was przemówi” – błogosławił biskup Józef Teodorczuk redakcję w przeddzień wydania pierwszego numeru. Stanisław Stroński pierwszy redaktor naczelny zaprosił do współpracy publicystów, redaktorów i profesorów różnych specjalności, którzy gwarantowali, że powstanie pismo nie tylko na wysokim poziomie, ale i bardzo aktualne, gorące, „cucące obojętnych”.

Trudny start w odrodzonej Polsce

Rynek czasopism młodego niepodległego państwa był rynkiem efemeryd. Cierpiał na te same dolegliwości, co cała gospodarka. Spośród ośmiu dzienników ogólnoinformacyjnych wydawanych w Warszawie, które istniały 11 listopada 1918 r., do 1 września 1939 r. dotrwały tylko trzy

Z wiarą, nadzieją i entuzjazmem

Reportaże pisał 56-letni wówczas Stefan Żeromski. „Rzeczpospolita” wychodziła w Warszawie w dwóch wydaniach – o 7. rano i 7. wieczorem oraz w południe – w czterech filiach: w Poznaniu, Wilnie, Lwowie i Krakowie. Początkowo jej nakład wynosił 120 tys. Egzemplarzy – opowiada prof. dr hab. Maciej Kledzik, historyk, autor monografii Rzecz o „Rzeczpospolitej”.

Bolszewika goń, goń, goń...

Początki „Rzeczpospolitej” w 1920 roku przypadają na niezwykle dramatyczny okres. Państwo, które dopiero odzyskało niepodległość, musiało szykować się do kolejnej wojny.