Jak powinniśmy prezentować własne pomysły, by zdobyć jak największe uznanie w oczach rekinów biznesu? Co powinno być w naszej prezentacji? Odpowiedzi szukaliśmy podczas debaty „Konfrontacja: młode firmy w zderzeniu z wytrawnymi graczami. Jakie mają szanse na rynku?", jaka odbyła się w Salonie „Rzeczpospolitej" podczas XXVII Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Symulacja dla startupów
Zamiast klasycznej dyskusji zdecydowaliśmy się zorganizować symulację. W niej dwójka prezesów startupów dostała możliwość wystąpienia przed jury, które składało się z czterech wytrawnych inwestorów. Pierwszy wystąpił Damian Puczyński, prezes Dazumi, z produktem w postaci aplikacji Stoppoint. Produkt ma dwie cechy: po pierwsze, ma uprościć systemy płatności za produkty, po drugie, ma być platformą wymiany usług w ramach gospodarki współdzielenia.
Jako drugi głos zabrał Rafał Han, prezes firmy Silvair, właściciela aplikacji o tej samej nazwie. Jego oferta to inteligentny system do zarządzania oświetleniem. Firma chwali się, że stosując jej opatentowane technologie, użytkownicy mogą liczyć na znaczne oszczędności w rachunkach.
Obaj prezesi to osoby z doświadczeniem i produktami, które nie istnieją wyłącznie w formie prezentacji. To działające spółki, a ich zarządzający są osobami obytymi na rynku. Wydawałoby się, że nie powinni popełniać błędów. Jest jednak inaczej. Pierwsza prezentacja została oceniona na pięć punktów na 20 możliwych. Druga na dziewięć. Co poszło nie tak?
Co poszło nie tak
– To nie była prezentacja firmy, to była prezentacja produktu – powiedział Tomasz Czechowicz, założyciel i współwłaściciel MCI Capital, wyjaśniając, czego brakowało w prezentacji firmy Dazumi. – Nie odpowiedzieliśmy na pytanie dotyczące monetyzacji. Wiele firm ma bardzo dobre pomysły, a mimo to kończą jako R&D Center. Robią produkt, sprzedają i robią następny. Widzę to od lat. Trzeba pamiętać, że samo R&D nie tworzy wartości dla inwestora – podkreślał.