Zapotrzebowanie na energię elektryczną, inwestycje w zdolności produkcyjne, energetyka w przyszłości – to tematy sesji „Nowy model inwestycji w energetyce", która odbyła się na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czwartek.
Popyt na energię rośnie o ok. 2–2,5 proc. rocznie. Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) realizują program inwestycyjny wart blisko 13–14 mld zł. – Zamiast obecnych 15 tys. km linii będziemy mieli prawie 20 tys. km. To sprawi, że Polska zacznie się zbliżać do takiego poziomu, jaki jest w Niemczech i krajach sąsiednich – mówił Andrzej Kaczmarek, dyrektor zarządzający w Centralnej Jednostce Inwestycyjnej PSE.
Zapotrzebowanie na energię w skali kraju jest nierównomierne. Przykładowo, Warszawa należy do tych aglomeracji, które zużywają najwięcej prądu. Ale widać także przeniesienie dużego zapotrzebowania na energię występującego zwykle w sezonie zimowym na okres letni. W czasie dyskusji podkreślano, że taka sytuacja powoduje kolejne wyzwania zarówno dla systemu przesyłu, jak i wytwarzania. Problemem jest także struktura produkcji energii. – Moce produkcyjne znajdują się głównie na południu, natomiast potrzeby ma cały kraj. Dlatego zawsze wyzwaniem jest skuteczne zaopatrzenie w energię północy Polski – mówił Kaczmarek.
Magazyny filarem
W rozwiniętych krajach jedną z możliwości poprawienia zaopatrzenia w energię jest rozwój energetyki odnawialnej. Zdaniem Mariusza Kondraciuka, dyrektora branży Energy Management w Siemens sp. z o.o., jednym z atutów mogących pchnąć do przodu ten sektor wytwarzania są magazyny energii. – Nasza technologia magazynowania dopiero raczkuje i kojarzy się głównie z technologią akumulatorową. Ale prowadzimy prace rozwojowe nad dużymi magazynami systemowymi o mocach rzędu 150 megawatów – powiedział Kondraciuk. Jak podkreślił, takie koncepcje mogą z powodzeniem wspierać rozwój sektora wytwarzania niskoemisyjnego. Z kolei w Polsce ciekawą propozycją rozwoju sektora energetycznego może być proponowana przez rząd koncepcja tworzenia klastrów energii. – Przykład wojen pokazuje, jak łatwo można zniszczyć system energetyczny. Natomiast energetyka prosumencka na poziomie gmin czy powiatów znacznie poprawia bezpieczeństwo energetyczne – powiedział Kondraciuk. Jego zdaniem dodatkowym walorem takich przedsięwzięć jest zwiększenie atrakcyjności inwestycyjnej regionów, w których są one realizowane. Powstają bowiem nowe miejsca pracy. Inną korzyścią tego modelu jest możliwość łatwego pozyskania zewnętrznego finansowania.
Stare bloki, stare sieci
W czasie dyskusji zaznaczono, że polska energetyka jest w znacznym stopniu przestarzała. – Mamy stare moce wytwórcze i kilkudziesięcioletnie sieci przesyłowe. Trzeba to wszystko odnawiać i modernizować. Do tego dochodzą wymagania związane z koniecznością podnoszenia wskaźników jakościowych, co jest kolejnym wyzwaniem, w dodatku niezwykle kosztownym – mówił Kaczmarek. Jak stwierdził, jesteśmy pod tym względem unikalnym miejscem na mapie Europy.