Oznacza to, że na wokandę stołecznego sądu wróci sprawa związana z jedną z największych afer finansowych III RP.
Przed ponad dwoma miesiącami Sąd Rejonowy Warszawa- Mokotów skazał Polaszczyka, byłego agenta WSI i byłego wiceprzewodniczącego rady nadzorczej wołomińskiego SKOK-u na 10 lat więzienia i wypłatę 500 tys. zł zadośćuczynienia Kwaśniakowi.
Czytaj więcej
Na karę 10 lat więzienia stołeczny sąd rejonowy skazał w czwartek Piotra Polaszczyka. Mężczyzna został uznany za winnego podżegania do brutalnego pobicia byłego wiceszefa KNF Wojciecha Kwaśniaka, który nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin.
Piotr Polaszczyk chce uniewinnienia
Jak ustaliła „Rzeczpospolita” Polaszczyk złożył właśnie apelację od tego wyroku. - Czekamy na chłodną ocenę sprawy przez sąd II instancji w oparciu o rzetelny materiał dowodowy, który podważa bezwzględnie wiarygodność głównego świadka oskarżenia. Liczymy na sprawiedliwy wyrok, czyli uniewinnienie Piotra Polaszczyka w tym zakresie - mówi Rzeczpospolitej obrońca skazanego mec. Adam Gomuła.
W apelacji obrona zakwestionowała wiarygodność Krzysztofa A., którego zeznania obciążały Polaszczyka. - Dysponujemy materiałem dowodowym pokazującym zachowanie świadka zarówno podczas procesu, czyli różne dawkowane wiedzy w zależności od etapu postępowania, jak i po zapadnięciu wyroku sądu I instancji – mówi obrońca.