Wojna Rosji z Ukrainą. Najeźdźcy prą naprzód. Zachodni eksperci wieszczą im „znaczne sukcesy”

Atakujący zdobywają wioska po wiosce, ukraińskie oddziały bronią się rozpaczliwie, czekając na pomoc.

Aktualizacja: 29.04.2024 06:15 Publikacja: 29.04.2024 04:30

Ukraiński żołnierz w okolicy Kupiańska w bombardowanym przez Rosjan obwodzie charkowskim

Ukraiński żołnierz w okolicy Kupiańska w bombardowanym przez Rosjan obwodzie charkowskim

Foto: Roman PILIPEY/AFP

– Walczyć przy wsparciu artylerii a walczyć bez artylerii to zupełnie różne rzeczy – tłumaczył jeden z byłych dowódców ukraińskiego batalionu Ajdar Jewhen Dykij, dlaczego obrońcy się cofają. – W ciągu tygodnia – no, może trochę dłużej – do Ukrainy dotrą pierwsze transze pomocy z USA. Szybciej nie można ich dostarczyć z przyczyn logistycznych. A jak tylko ta pierwsza partia dojedzie, to od razu wpłynie na sytuację na froncie, na to, jak będą czuli się nasi obrońcy – dodał.

Na razie ukraińskie oddziały utraciły sześć wiosek na Doniecczyźnie, a także możliwe, że Rosjanie dokonali wyłomu we froncie na północy, w okolicach Kupiańska, zdobywając tam kolejną. W tym ostatnim przypadku brak jednak solidniejszych potwierdzeń którejkolwiek z walczących stron.

Wojna Rosji z Ukrainą. Kto kontroluje Czasiw Jar?

W okolicach Doniecka walki koncentrują się wokół bronionej przez Ukraińców miejscowości Czasiw Jar. Z powodu chaosu organizacyjnego na początku ubiegłego tygodnia ukraińskie oddziały utraciły tam ważne pozycje w Oczeretyno, po czym ten odcinek frontu posypał się. Rosjanie zajmują kolejne ufortyfikowane wioski, z których obrońcy wycofują się w obawie okrążenia.

Czytaj więcej

Ukraińcy przywracają zdolność bojową armii. "Główny nacisk stawiamy na jakość"

– Dopóki pomoc będzie dojeżdżać na front, dokładnie w tym czasie, gdy my będziemy czekać, Rosjanie spróbują docisnąć do maksimum. Rozumieją, że potem możliwe, że co najmniej będą musieli wstrzymać swe natarcie. Teraz więc oczekiwałbym bardzo ciężkiej bitwy o Czasiw Jar. Właściwie to ona już się toczy, ale myślę, że wróg znacznie zwiększy nacisk, możliwe, że przerzuci rezerwy z innych odcinków frontu – mówi Dykij.

Sam dowódca ukraińskiej armii, gen. Ołeksandr Syrśkyj, powiedział w trakcie spotkania grupy Rammstein, że „operacyjno-strategiczna sytuacja na froncie jest skomplikowana, ma tendencje do zaostrzania”.

Czasiw Jar kluczowy dla dalszych losów walk w obwodzie donieckim

Analitycy amerykańskiego Institute for the Study of War sądzą, że w najbliższych tygodniach Rosjanie osiągną „znaczne sukcesy”. „Taktyczne w rejonie Awdijiwki i cel o znaczeniu operacyjnym, jakim jest Czasiw Jara. Ale żadna z tych prób w bliskiej perspektywie najprawdopodobniej nie zamieni się w przerwanie frontu o znaczeniu operacyjnym, nie mówiąc już o tym, by doprowadziły do krachu ukraińskiej obrony na terenie obwodu donieckiego” – piszą.

Czytaj więcej

Kolejna zmiana w wojsku Ukrainy. Zełenski odwołał dowódcę

W trzecim roku wojny mniej więcej połowa obwodu nadal jest kontrolowana przez wojska ukraińskie. Cały czas jednak pojawiają się informacje, że Rosjanie chcą zdobyć Czasiw Jar do 9 maja – jako rodzaj prezentu dla Putina na kolejne święto Dnia Zwycięstwa.

– To kluczowa miejscowość w tym rejonie: z powodu wyniosłości, na których się znajduje; dróg, których utrzymanie daje przewagę – wyjaśnia dowódca ukraińskiej 93. Brygady „Chołodnyj Jar”, pułkownik Paweł Palysa.

Wojna na Ukrainie. Rosjanie prą bez względu na straty

Jeśli padnie, „bardzo zagrożone będą aglomeracje Konstantynowki, Kramatorska, Sławiańska. Te miasta mogą co najmniej stać się strefą walk, a w najgorszym przypadku zostaną zagrożone okupacją”, opisują Ukraińcy znaczenie Czasiw Jaru.

Na razie Rosjanie wykorzystują swoją przewagę powietrzną, zrzucając dziennie po kilkadziesiąt tzw. bomb kierowanych (KAB-y), mających do półtorej tony ładunku wybuchowego. – Wykorzystują ok. 30–40 KAB-ów na dobę. Częściej startują ich samoloty i z odległości 50–60 kilometrów (poza zasięgiem ukraińskiej obrony przeciwlotniczej – red.) zrzucają te bomby, które potem szybują samodzielnie w kierunku naszych pozycji – wyjaśnia ukraiński artylerzysta Ołeh Kałasznikow. – Nie są w stanie okrążyć Czasiw Jaru, dlatego atakują go na wprost – dodaje.

– Cały czas próbują szturmować na kilku odcinkach frontu naraz. Z punktu widzenia taktyki NATO najpierw powinno atakować lotnictwo, a dopiero potem piechota. Ale Rosjanom spieszy się, u nich wszystko atakuje razem. Jednocześnie zrzucają KAB-y i szturmuje piechota – opisuje walki.

Ukraińska armia odpowiada, atakując rosyjskie rafinerie

Wszystko to prowadzi do znacznych strat wśród atakujących. Według ukraińskiego sztabu generalnego w ciągu poprzedniego tygodnia Rosjanie na całym froncie (choć głównie wokół Czasiw Jaru) stracili ponad 6,5 tys. żołnierzy zabitych i rannych oraz ponad 50 czołgów. Ale ataki nie ustają, rosyjskie dowództwo nie liczy się ze stratami.

Jednocześnie obie armie kontynuują kampanie powietrzne. Rosjanie cały czasy atakują rakietami ukraińską infrastrukturę energetyczną, głównie elektrociepłownie. To już doprowadziło do bardzo trudnej sytuacji w przygranicznym Charkowie. – Pomoc jedzie też dla naszej obrony przeciwlotniczej. Ale dopóki rakiety wiozą, Rosjanie próbują przyłożyć nam wszystkim, czego tylko zdążą użyć – mówi Dykij.

Ukraińska armia odpowiada, atakując rosyjskie rafinerie. Mimo trudnej sytuacji na froncie drony dalekiego zasięgu nie są używane przeciw celom na jego bezpośrednim zapleczu. W ciągu weekendu spadły co najmniej na trzy takie zakłady i dwa magazyny paliw. Kijów przy tym nie zważa na zastrzeżenia Waszyngtonu, który obawia się rozchwiania światowego rynku paliw.

– Walczyć przy wsparciu artylerii a walczyć bez artylerii to zupełnie różne rzeczy – tłumaczył jeden z byłych dowódców ukraińskiego batalionu Ajdar Jewhen Dykij, dlaczego obrońcy się cofają. – W ciągu tygodnia – no, może trochę dłużej – do Ukrainy dotrą pierwsze transze pomocy z USA. Szybciej nie można ich dostarczyć z przyczyn logistycznych. A jak tylko ta pierwsza partia dojedzie, to od razu wpłynie na sytuację na froncie, na to, jak będą czuli się nasi obrońcy – dodał.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Gen. Waldemar Skrzypczak o zajęciu Wołczańska: Putin chce wygnać Ukraińców z Charkowa
Konflikty zbrojne
Radosław Sikorski: Pakiet amerykański może zaważyć na sytuacji na froncie
Konflikty zbrojne
Ukraina chce uderzać w cele w Rosji i naciska na Bidena. Bezskutecznie
Konflikty zbrojne
Ukraińcy wykorzystują taktykę "dzikiej łasicy". USA stosowały ją w Wietnamie
Konflikty zbrojne
Zełenski odwołuje zagraniczne podróże. Biuro prezydenta podaje przyczyny