Pozostawienie wynagrodzeń twórców i artystów swobodzie umów oznaczałoby rezygnację z funkcji państwa. Ma ono regulować relacje prawne, w których brakuje równości uczestników.
Kryzys psychiczny związany z wypaleniem zawodowym coraz częściej dotyczy także prawników. Z upływem lat szukają więc odskoczni od stresującej kariery zawodowej.
Sprawmy, by regulacja dotycząca zgwałcenia była jaśniejsza. Parę prostych słów może okazać się o wiele bardziej pomocnych niż dziesiątki stron komentarzy. Dobry może być kierunek zmian przedstawiony przez studenta UJ.
Być może szacunek dla ludzkiego życia jest tak głęboko zapisany w naszej naturze, że wyczuwany jest przez każdego prawidłowo ukształtowanego człowieka.
Dbając o maksymalny komfort ofiar zgwałceń nie zapominajmy, że określony kształt prawa może prowadzić do wypaczeń i nadużyć. W skrajnych przypadkach może być narzędziem wykorzystywanym do celów całkowicie obcych intencji ustawodawcy.
Ustawy, zwłaszcza te radykalniejsze, uderzając w prawa wielu osób, budzą emocje. Podobnie bywa z uchwałami Sądu Najwyższego, choć mają wyciszać kontrowersje prawne i spory.
To dziwne, że w obecnej sytuacji prezydent nie domaga się uczynienia jego projektu z 2020 r. przedmiotem debaty parlamentarnej. Warto odkurzyć tamtą propozycję złagodzenia prawa aborcyjnego i nadać jej formalny bieg.
Przerzucenie całości problemu frankowego na sądy oznacza, że uporamy się z nim może dopiero w ciągu kilkunastu lat. Nie napawa to nikogo optymizmem. Czy to nie za późno?