W marcu światowa federacja FIM zdecydowała, że zawiesza licencje, wydane przez Federację Motocyklową Rosji (MFR) i Białoruską Federację Sportów Motocyklowych (BFMS) i zabrania wydania nowych. Z kolei Polski Związek Motorowy poinformował, że „wyklucza aż do odwołania zawodników rosyjskich oraz białoruskich z udziału we współzawodnictwie sportowym w sportach motorowych organizowanym na terytorium Polski, wyklucza się również reprezentacje tych krajów z udziału w zawodach sportowych rozgrywanych w Polsce”.
Automatycznie angaż straciło kilkunastu Rosjan, zatrudnionych w klubach trzech żużlowych lig w Polsce. Choć PZM był jedyną federacją, która zdecydowała się na taki krok (rosyjskie czy białoruskie obywatelstwo nie jest przeszkodą, by występować w polskim klubie piłkarskim czy hokejowym), decyzja ta została odebrana w środowisku generalnie pozytywnie. Kontrowersje dotyczyły natomiast trzech Rosjan, którzy posiadają polskie obywatelstwo - Artioma Łaguty (mistrza świata z 2021 roku), Emila Sajfutdunowa (brązowego medalisty z 2021) oraz Andrieja Kudriaszowa. Sajfutdinowa jest Polakiem już od 2009 roku.
Zdziwienie decyzją PZM w tej sprawie wyraził m. in. minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk. - Nie wyobrażam sobie, jak można ograniczać prawa obywatela Polski, który tu mieszka, tu płaci podatki, tylko dlatego, że ma drugi paszport - mówił w lipcu w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Mimo nasilającej się krytyki, związek pozostał przy swoim stanowisku do końca sezonu.
Czytaj więcej
– Nie możemy łamać ludziom kręgosłupów, trzeba postępować mądrze – mówi minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
- Obecnie mamy zasadniczą różnicę w przypadku tych zawodników - obywateli Polski, bo taki jest ich status prawny, porównując to do sytuacji tych żużlowców z marca 2022 roku - przekonuje teraz jednak Michał Sikora, prezes PZM. W rozmowie z WP Sportowymi Faktami zwraca uwagę, że „wtedy ci zawodnicy zostali zgłoszeni do występów w polskich ligach żużlowych jako obywatele rosyjscy, z licencjami międzynarodowymi FIM i mieli wówczas jeździć w lidze polskiej jako obcokrajowcy”. Jednak teraz, według Sikory, jeśli Rosjanie z polskim obywatelstwem „chcą przystąpić do rozgrywek ligowych w Polsce jako Polacy, to niezależnie od posiadanych lub nie posiadanych kontraktów z klubami, muszą mieć oficjalną możliwość ubiegania się o polską licencję żużlową jak inni obywatele naszego kraju”.