Była to już trzecia w tym sezonie porażka Unii ze Stalą. W pierwszej kolejce kończącego się sezonu ustępujący mistrzowie Polski przegrali u siebie 42:48, później w rewanżowym starciu fazy zasadniczej gorzowianie wygrali na własnym torze 47:43. Niedzielna przegrana okazała się najdotkliwsza - przy 49 punktach, wywiezionych przez Stal z Leszna, Unii trudno będzie myśleć o miejscu na podium.

W szeregach Unii szczególnie zawiódł Emil Sajfutdinow. Rosjanin, przenoszący się według spekulacji medialnych do Torunia, przywiózł zaledwie 2 punkty. Tyle samo wywalczył Australijczyk Jaimon Lidsey a niewiele więcej Piotr Pawlicki, siła gospodarzy opierała się więc na duecie Jason Doyle - Janusz Kołodziej, który wspierali jak mogli juniorzy. Na Stal było to dużo za mało, której zawodnicy niemal nie zawodzili. Znakomicie spisał się zwłaszcza Rafał Karczmarz, nieszczególnie spisujący się w trakcie sezonu, a w niedzielę objeżdżający znacznie bardziej doświadczonych zawodników.

Z powodu opadów deszczu przełożony został pierwszy mecz finałowy - Motor Lublin ze Spartą Wrocław zmierzą się po raz pierwszy w czwartek. Rewanż już trzy dni później, w niedzielę, podobnie jak starcie w Gorzowie Stali z Unią.

PGE Ekstraliga - pierwszy mecz o brązowy medal
Fogo Unia Leszno - Moje Bermudy Stal Gorzów 41:49

Najwięcej punktów: Jason Doyle 12+1 (w 6 startach), Janusz Kołodziej 11+1 (6) - Anders Thomsen 12+1 (5), Bartosz Zmarzlik 12 (5).