Oprócz tego zgromadzone w ten sposób dane będą pomocne przy przeprowadzaniu bilansu wpływów składek do FUS i wydatków na świadczenia dla wybranych grup zawodowych.
Prześwietlanie mikrobiznesu
Jak ustaliła „Rzeczpospolita” ZUS nie planuje obecnie wykorzystywać danych do kontrolowania zleceniobiorców czy samozatrudnionych. Może się to jednak zmienić, gdy tylko nowa baza kodów się zapełni i zasili zusowskie algorytmy typujące przedsiębiorców do kontroli. Po 16 maja samozatrudnieni nie muszą jednak masowo uzupełniać swoich danych w ZUS o kod zawodu. Nowe deklaracje złożą osoby zakładające dzialalność lub przechodzące z pełnych składek na ulgowe, czy odwieszające działalność po przerwie.
– W ostatnim czasie niewątpliwie obserwujemy natężoną aktywność legislacyjną ukierunkowaną na wyposażenie ZUS w coraz szerszy zakres wiedzy o ubezpieczonych. Niedawno wprowadzony został rejestr umów o dzieło, od 16 maja z kolei formularze zgłoszeniowe do ubezpieczeń uzupełnione zostaną o dodatkowe rubryki, w których trzeba będzie wpisać kod wykonywanego zawodu ubezpieczonego – komentuje Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Wskazanie prawidłowego kodu zawodu może być jednak dużym wyzwaniem dla działów kadr w firmach. Rozporządzenie zawiera kilka tysięcy pozycji, w tym tak szczegółowe, jak zmywacz graffiti czy cholewkarz. W praktyce wybór konkretnej prawidłowej kategorii może okazać się bardzo trudny. Pytanie, czy okres wychodzenia gospodarki z obostrzeń to dobry czas na to, by działy w firmach zajmowały się przeglądaniem siedemdziesięciu stron rozporządzenia w poszukiwaniu właściwego kodu.
Prawie 2,5 tys. kodów
Samozatrudnieni mogą mieć nie lada problem z określeniem właściwego kodu do wpisania w nowych drukach. Rozporządzenie z 7 sierpnia 2014 r. w sprawie klasyfikacji zawodów i specjalności na potrzeby rynku pracy oraz zakresu jej stosowania zawiera ich aż 2455.
– Spotkałem się z przykładem lekarza wykonującego działalność gospodarczą, który równocześnie praktykuje w co najmniej trzech specjalnościach wymienionych w rozporządzeniu – zauważa Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting. – A w nowych drukach jest tylko jedno miejsce na wpisanie kodu zawodu. Powinno być ich co najmniej kilka, bo wielu przedsiębiorców będzie miało duży problem, by zdecydować, która ich specjalizacja jest najważniejsza.
– Wielu przedsiębiorców, rozpoczynając działalność, wpisuje do ewidencji jak najwięcej kodów PKD, by nie ograniczać swojej działalności. Taki mikroprzedsiębiorca jest w zależności od potrzeb magazynierem, sprzedawcą, kierowcą, a dopiero na końcu specjalistą w branży, w której prowadzi aktualnie działalność – dodaje Andrzej Radzisław, radca prawny z kancelarii Goźlińska Petryk & Wspólnicy.